Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Troche tego, troche owego.


Dziś aktywność sklepowa. Kupiliśmy 2 garnki dla rodziców, takie bez ebonitowych rączek i nie  z wyginającej się blachy . Poza tym jakieś kosmetyki do łazienki, bo ojciec nie umie wybierać , nie nauczony klupowania dla kobiet.  Przy okazji była propozycja kupna odzieży dla męża, wykazał zainteresowanie, ale na tym się skończyło. Już wielokrotnie  pisałam, że marudny bardziej niż kobieta, wybrzydza, smędzi.  Dałam propozycję: dostaniesz określona kasę i kup sobie co chcesz, tylko nie byle co. Ma być porządne , nie z sieciówki dla małolatów.  Zgodził się, uff(szloch). Dziś jedziemy do Opery Bałtyckiej na próbę generalną Cyrulika Sewilskiego , czyli  dzień kulturalny. Po bezsennej nocy , ostatnia spałam doskonale, z przerwą na euthyrox, który biorę minimum 2 godziny przed posiłkiem. Podobno tak się lepiej wchłania. Dziś u mnie pogoda łaskawa, nawet pranie schnie na balkonie. Jeszcze jutro tak ma być, a potem zimno  niestety. Po wczorajszych tańcach nogi bolą nadal, dziś wychodziłam w sklepach prawie 8.000 kroków, nie jest zatem źle.  Na obiad rosół  z wkładką mięsną, lubię takie jedzenie. A rosół pachniał, o mamo! 

  • Gacaz

    Gacaz

    15 listopada 2018, 19:58

    Mój mąż Dobrze wykorzystujesz czas. Na próbę generalną są tańsze bilety, prawda?

    • Gacaz

      Gacaz

      15 listopada 2018, 19:59

      Chciałam napisać, że mój mąż też niechętnie kupuje ubrania.

    • Campanulla

      Campanulla

      16 listopada 2018, 16:04

      Tak, po 15 zł, czyli traka dobra kawa.

    • Gacaz

      Gacaz

      16 listopada 2018, 16:21

      Super, ja wybieram takie przedstawienia, gdy chodzę z uczniami, są dużo tańsze.