Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Teraz już spokój


Kolacja wigilijna wypadła doskonale. Szczególnie ryby były w tym roku w naszych zachwytach. My spokojni, serdeczni, bez dąsów. Posiedzieliśmy do 23, syn na Pasterke, ja do łóżka, bo czułam już każdy mięsień. Prezenty fajne, dużo książek, biżuteria, odzież, płyty. Przejadłam się , chociaż spożywałam po kawałeczku. Ale taka mieszanina w żołądku potrafi każdego dobić. Dziś spacer, chociaż pogoda paskudna. Jest chłodno, ponuro i pada. Organizm domagał się jednak wyjścia. Za chwilkę pojedziemy do kuzynki męża na obiad , a potem juz tylko fotel, rozmowy, czytanie i słuchanie.  Miłego świetowania!

  • Gacaz

    Gacaz

    25 grudnia 2018, 19:50

    Też lubię spędzać Święta kameralnie, w niewielkim gronie. Podziwiam za spacer w taką pogodę.

    • Campanulla

      Campanulla

      26 grudnia 2018, 14:04

      A wiesz, brak codziennego spaceru uznaje za dzień stracony?

  • Marynia1958

    Marynia1958

    25 grudnia 2018, 19:16

    właśnie uciekłam od moich domowników pobyć w samotności i troszkę poleniuchować...miłego świętowania!

    • Campanulla

      Campanulla

      26 grudnia 2018, 14:03

      Takie chwile jak najbardziej potrzebne.