w poszukiwaniu inspiracji na wizytę sylwestrową. Nie jest źle, jest w czym wybierać. Moje niegdysiejsze kupowanie rzeczy gatunkowo dobrych, klasycznych, pozwala nawet na ewentualności w wyborze. Jednej rzeczy żałuję, w ubiegłym roku nie przymierzyłam sukni długiej, czarnej, lejącej , pięknie podkreślającej kształty. Wydawało mi się niemożliwe, że wejdę w nią tak, jak 10 lat temu. A jednak, dziś tego dokonałam, i ...zachwyt. I żal, bo to domówka, długa kreacja nie wchodzi w grę. Obstaję na teraz przy małej czarnej, do tego śliwkowy żakiet z tafty, fajnie marszczony przy kołnierzu, z dużymi guzikami ze starego "srebra", lakierki przydymiona śliwka , delikatna srebrna biżuteria i gotowe. Ważne będzie samopoczucie, towarzystwo i zabawa. Zastanawiam się nad alkoholem, który ostatnio coraz mniej mi smakuje. Będzie białe wino, to jedno rozwiązanie, bo piję je z dużą ilością wody. Może jakaś czysta wódka z wodą ? Ach, zobaczę, to najmniej ważne. Dziś pogoda spacerowa, morze jak tafla lodowa, gładkie, z dostojnie pływającymi łabędziami. Widok hen, daleko, daleko. Wychodziliśmy dziś prawie 9.000 kroków. Szukałam dziś w Rossmannie dobrej pianki do mycia twarzy i olejku do demakijażu. Chyba zamówię internetowo, bo nic nie było, a ja przyzwyczaiłam się do mycia twarzy na sposób koreański. Obiad dziś z pozostałości świątecznych, na balkonie wreszcie pusto , bo gary poznikały. W nocy długa przerwa , bo jak zawsze po wizycie u rodziców spać nie mogę. Na szczęście to przechodzi. Fajnie wybraliśmy z mężem termin pobytu w Inowrocławiu, akurat będą ferie zimowe w naszym województwie, nie stracę więc nic z zajęć. Sąsiedzi spotkani na podwórku wyznali, że uważają nas z mężem za idealne małżeństwo ! No cóż, nasze włoskie temperamenty chyba nie pozwalają na to, ale na pozór, czemu nie.
Bidek
30 grudnia 2018, 12:12Nie znamy się osobiście, ale jak Cię czytam, jak pięknie piszesz o rodzinie, o ukochanym męzu to wierzę Twoim sąsiadom. To jest waśnie prawdziwa miłośc być ze sobą przez wiele lat - zarówno w pięknych ale i w tych trudnych chwilach. Moi Rodzice byli małżeństwem przez 44 lata i do końca trzymali się za ręce, przytulali -to takie piekne. U Was pewnie jest tak samo.... My jesteśmy małżeństwem 12 lat - i z takich osób jak Ty chciałabym brać przykład... Wszystkiego dobrego w Nowym Roku...
Campanulla
30 grudnia 2018, 16:44Oj, bardzo dziekuję, takie miłe słowa. I dla Was samego dobra życzę.
hanka10
30 grudnia 2018, 10:55bardzo lubię marszczenia z tafty ,bo maja taki swój staroświecki urok ;)
Campanulla
30 grudnia 2018, 16:45To prawda, moja twarzy wygląda przy nich tak szlachetnie!
Marynia1958
29 grudnia 2018, 17:16pozdrawiam...najważniejsze,że tak pieknie pasują!
luckaaa
29 grudnia 2018, 17:07biale wino , wytrawne i to jeszcze z woda obok to napòj modelek co to wiadomo - zyja ze smuklej sylwetki . Babelki wytrawne tez sa ok