Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rodzinna niedziela,


bo bulwar dziś był zatłoczony. Podziwiam  ludzi niepełnosprawnych, którzy nawet z balkonikami  starają się przejść wcale nie mały dystans. Pogoda u nas w Gdyni przepiękna, niebo błękitne, na zatoce sporo statków, ich kolory widać z daleka, są jak egzotyczne  ptaki, które przysiadły na wodzie. Poszliśmy zobaczyć, czy morsy się kąpią, sporo ich było, większość kobiet. Ja, ciepłolubny osobnik, podziwiam tą odwagę zetknięcia  ciała z mroźną wodą. O stopach nie wspomnę, chociaż oni  nakładają  odpowiednie osłonki. Przeszliśmy do Polanki Redłowskiej i z powrotem, wyszło 5,5 km i prawie 8.000 kroków. Taka wędrówka wśród mieszkańców  zadowolonych z życia w ciekawy mieście, to fajne uczucie. Po drodze weszliśmy na " odrobinę luksusu na co dzień", parafrazując piosenkę Starszych Panów, czyli do Leonidasa , na czekoladkę szt./osobę. Co za rozkosz w ustach!:D. Chwilka rozmowy z dziewczyną sprzedającą, studentką romanistyki, o pięknie języka włoskiego.  Naprawdę uśmiech, życzliwość i dobre słowo to  hasła - klucze do dobrych kontaktów z drugim człowiekiem.  Na obiad znów rosół ( uwielbiam!), oraz gołąbki w sosie pomidorowym.  Zrobiłam wczoraj , zawijając mięso we włoską kapustę.  Jutro natomiast przygotuję kopytka, do tego mam leczo warzywne. Kupiłam napój owsiany , piję od wczoraj kawę z nim zamiast mleka. Bo nawet to bez laktozy niestety nie służy mi. 

  • hanka10

    hanka10

    20 stycznia 2019, 17:38

    najbardziej lubię mleko migdałowe ,ale nie wiem, czy ono pasuje do kawy. Moja stała trasa spacerowa czyli "trasa wilka" ma 5 km ,ale niestety po drodze nie ma żadnych lokali z odrobiną luksusu :)