Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nic więcej nie wiem,


oprócz tego, co sama wyczytałam.Czyli, nie ma  alarmu, ale za 3-6 miesięcy konieczna powtórka z biopsji. Czyli  kontrola absolutnie niezbędna.  To mnie cieszy , bo tak i już. Nic złego powiedzieć nie mogę. Dzisiejsza noc to było moje marzenie od dłuższego czasu. Spałam smacznie, długo i bez  bólu bioder. Wstałam wyspana, w nastroju do przenoszenia gór, a na dodatek za oknem jeszcze słońce! Dzis bulwar, chociaż wcale nie tak ciepło, szybki marsz, II śniadanie w barze mlecznym Słoneczny, w takim kultowym barze, istniejącym od lat 60 ubiegłego wieku. Nie wiem , jakim cudem potrawy tam smakują cały czas tak samo. Krótka wizyta w EMPiK , gdzie nabyliśmy książkę  Szymona Hołowni "Instrukcja obsługi solniczki."  Na śniadanie dziś owsianka na mleku migdałowym, z rodzynkami, orzechami i jabłkiem. Pycha!  Na obiad juz zrobiłam zupę tajską, taka po mojemu. Wyszła pyszna, ostra i pożywna, bo z makaronem ryżowy, kurczakiem i warzywami.  Dziś wykonałam prawie 10.000 kroków,  przechodząc prawie 6 km.  Trochę zmieniam swoja dietę, godzę się z kaszą jaglaną , wprowadzam soki warzywne, ograniczam kawę. Kupiłam mąkę razową, będę smażyć naleśniki na jutro. Przeglądarka  skierowań dziś znów ładnie pokazała nasza pozycje. Trzymam rekę na pulsie, chciałabym już jechać.:) 

  • Marynia1958

    Marynia1958

    30 stycznia 2019, 17:46

    planujesz i konsekwentnie działasz...pięknie!

  • mania131949

    mania131949

    30 stycznia 2019, 15:10

    Ja nie przepadam za jaglanką ale chyba będę musiała ją polubić!:-))) Miłego dnia :-)))

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    30 stycznia 2019, 13:58

    Kasza jaglana na tarczycę to tak średnio - gdzieś czytałam że spowalnia pracę. A co do zmian tarczycy to gdy się już pojawiają to trzeba kontrolować już na stałe.