Zbiórka na ECS udała się, jest już wymagana kwota. Rada ECS-u wydała oświadczenie, dobre, aktualne i "niepokorne" . Ta niepokorność w słowach ministra to obciach na całego, bo to sformułowania z czasów PRL. Jako kobieta 64 letnia ( no prawie) pamiętam to, a pamięć mam wyćwiczoną zawodowo. Dziś u nas nad morzem bardzo brzydka pogoda, pochmurno jak w listopadzie, lekka mżawka była, ale ciepło. Po śniadaniu ( 2 grzanki, jedna z almette + papryka, druga z humusem + szczypiorek) wzięłam się za przygotowanie obiadu. Niedługo to było, bo tylko zupa krem z cukinii, podam także naleśniki z mięsem, wreszcie trzeba je zjeść. Potem oczywiście spacer w stronę bulwaru , powrót przez miasto, kupiłam piękne białe różę w Lidlu. W Empiku nabyłam dodatek do Newsweeka - Życie bez stresu oraz nowy numer dominikańskiego wydawnictwa - W drodze. Wieczór zapowiada się zatem przyjemnie i ciekawie. Wycieczka do Gdańska odłożona np. na wtorek, gdy będzie ładniejsza pogoda. Wczoraj nie znalazłam książki z ćwiczeniami jogi, byłam przekonana, że ją mam. Zniechęcona szukaniem wykonałam kilkanaście ćwiczeń rozciągających, a joga będzie później. Słucham Eve Mendes, palą się świece, kawa smakuje wybornie. Życie emeryta jest miłe, jeżeli spełnia wymagania tegoż. A moje spełnia, bo potrafię znaleźć ciekawe zajęcia, spotkania, itp. Natomiast gdy mi się nie chce, mogę cały dzień poświęcić na słuchanie muzyki, czytanie , przeglądanie starych zdjęć. To bardzo miłe zajęcia. Aha, w sprawie wagi- bz.
hanka10
3 lutego 2019, 13:12Za szybko ta zbiórka się udała - chciałam wpłacić, ale nie zdążyłam. Teraz zastanawiam się, czy na 4 czerwca przyjechać do Gdańska :)
Campanulla
3 lutego 2019, 15:00Dobry pomysł, a wpłacać można i na konto ECS z dopiskiem " rocznica 1989".
hanka10
3 lutego 2019, 19:59wpłaciłam :))
luckaaa
2 lutego 2019, 17:36jak ja czekam na emeryture ! Wtedy bede robila tylko to co lubie , a nie to co musze - jak teraz :)
Campanulla
3 lutego 2019, 15:02To naprawdę wspaniały czas dla kobiety, gdy odpadają codzienne ,zawodowe obowiązki i gdy planujesz pod siebie i według swojego nastroju i potrzeb.
Marynia1958
2 lutego 2019, 16:34Czasem mi nudnawo,ale generalnie nie narzekam na życie emerytki...dobrze by było,gdyby mój mąż też był emerytem,ale jeszcze 3 lata...
Campanulla
2 lutego 2019, 16:45To prawda, razem raźniej.
Trollik
2 lutego 2019, 16:20Lubie cie czytac
Campanulla
2 lutego 2019, 16:45To miłe.Dzieki.