Znów pogoda pod psem, nie obrażając tych zwierzaków. Pada, wieje, chłodno. Przeszliśmy kawałek z konieczności i dla przewietrzenia się. I taki ma być cały weekend. Szkoda! Chwilka w bibliotece, czytałam prasę, wymieniłam część książek. Ulicami Gdyni szła dziś Manifa, wśród uczestniczek i my. Deszcz nie przeszkadzał dla dobrej sprawy. Na obiad gulasz z indyka z kaszą bulgur i warzywami, w sosie ostrym, pomidorowym Bardzo mi smakował, a kasza rewelacyjna. Do tego kiszona kapusta . Pycha! Wczoraj nawet nie przeżywałam rozmowy z ojcem, chyba uodporniłam się na te sytuacje, to lepsze dla mojego zdrowia. Wieczorem zadzwonił panicz z życzeniami, ale rozmawialiśmy krótko. Obejrzeliśmy w tv "Sztukę Kochania". Większość polskich filmów cierpi na fatalną jakości dźwięku. I tu tak było, słowa wypowiadane przez główna bohaterkę, ale także innych aktorów w 50% niezrozumiałe. Film mocno taki sobie, a sceny erotyczne już nie szokują tak jak np. 30 lat temu. Z powodu kiepskiej oferty programowej tv niezmiernie się cieszę, że ważniejsza jest dla mnie książka. Gdy przeczytam 2-3 , zaczyna mnie swędzić ciało , muszę je koniecznie, te książki, wymienić. Dziś zostałam w bibliotece dwukrotnie potraktowana jako pracownik, bo pytano mnie o działy, a ja odpowiedziałam, podprowadziłam, pokazałam. Mam zasadę zapoznawania się z nowym miejscem, oglądania, czytania wskazówek. W ten sposób łatwiej jest korzystać następnym razem. Wczorajszego ciastka na DK nie zjadłam. Okazało się zlepkiem tłustego czegoś. Chciałam wyrzucić, ale mój małyżonek zjadł je ze smakiem. ja wolałam migdały i orzechy.Dziś wrócił do domu nasz sąsiad od zalania. Spodziewam się, że w miarę szybko podejmie jakieś działania, bo przed chwilą kolejny raz w tym roku prałam odzież zewnętrzną.
Marynia1958
9 marca 2019, 20:13u mnie również dzisiaj okropna pogoda....jak chyba pisałam,zakończyłam okres dziergania,to mam czas teraz czytam....pozdrawiam
Campanulla
10 marca 2019, 14:21Niedlugo lecisz, tam będzie cieplej.
mania131949
9 marca 2019, 19:16Masz rację z tym dźwiękiem w polskich filmach. Myślałam, że tylko mnie to wkurza, bo nie rozumiem, co postacie mówią. No i wieczne "ciemności" na ekranie, tego co w tle nie widać, jakby wszystko działo się o zmroku, bez świateł w pomieszczeniach.
Campanulla
10 marca 2019, 14:20O to, to, te ciemności też mnie dobijają. To ja ma się zastanawiać, co jest na ekranie? W życiu!
geza..
9 marca 2019, 18:03Lubie kasze bulgur..w sumie wszystkie kasze lubie;)...smakowicie dzis u ciebie!;)...u mnie z rana troche padalo...wiec rundowalam w deszczu...ale pozniej swiecilo i moglam sie wygrzac;) Pozdrowionka i milego weekendu!;) geza
zlotonaniebie
9 marca 2019, 16:17Ja dziś gotowałam gulasz wołowy. I trochę przesadziłam z papryką. Przywiozłam z gór taką węgierską pastę i nie pamiętałam czy jest łagodna czy ostra. teraz po spróbowaniu zupy wiem, ze ostra. Ale może do jutra się "przegryzie" i da się zjeść. Może wstrzymaj się z takimi większymi praniami, aż będziesz mogła suszyć na powietrzu, bo w ten sposób dokładasz sobie wilgoci w domu. U mojej mamy w bloku, u sąsiadki mieszkała córka przez pół roku z małym dzieckiem i w jednym pokoju suszyła pieluszki i ubranka. Zagrzybiła cały kąt pokoju okropnie.
Campanulla
10 marca 2019, 14:19Piorę w pralni samoobsługowej i tam suszę. Dzięki za troskę.