dobija mnie. Znów zimno, wietrznie, pochmurno. Patrzę za okno, szykuje się spory deszcz. Na szczęście dziś już tylko przyjemności, bo gotowanie zaliczam do tej grupy. W nocy znów bezsenność, przestawiałam meble w myślach, wymyślałam przepisy i potrawy. Przyśnił mi się bardzo smaczny sernik, a tak realistycznie, że czułam zapach. Poza tym śniłam o omlecie. Oba sny zrealizowałam, na śniadanie omlet z papryką i serem pleśniowym (!!!!! pycha). Sernik kupiłam w zaprzyjaźnionej piekarni, zamawiając jednocześnie bajgle na jutro. Ciasto zjada mąż, ja tylko ociupinką się uraczyłam. Dziś dzień rehabilitacyjny, fango nie należy do moich ulubionych zabiegów, bo za ciepło. Jeszcze dziś miałam bardzo czerwone plecy po poniedziałkowym zabiegu. Dziś było łagodniej, na piątek zamiana na sollux, bo nie chciałabym w Filharmonii straszyć . A masaż? Masaż znów pokazał moje bolące miejsca , będą siniaki. Wracałam przez Kamienną Górę, nasyciłam oczy różnokolorowymi krokusami. Mąż już wrócił od rodziców i mogliśmy chwilkę usiąść, porozmawiać, przedyskutować co nieco. Na obiad barszcz ukraiński - lubię bardzo - i schab pieczony z mixem sałat, z miechunką, jabłkiem i czerwoną cebulą. Bardzo, bardzo smaczne. Dziś przygotuję kartki świąteczne, zabiorę je ze sobą do sanatorium i wyślę stamtąd. Rwę się do urządzania balkonu, ale rozsądek odkłada to do powrotu z Ciechocinka. Narazie zostaje mi przeglądanie internetu, szukanie roslin na balkon południowy. To także przyjemne.
Marynia1958
13 marca 2019, 18:06Do Ciechocinka mam blisko....ale dawno nie byłam....myślałam,że również pojadę do sanatorium,ale dostałam list,że lekarz orzecznik wypowiedział się negatywnie na temat mojego skierowania....pewnie za zdrowa jestem...no szkoda...Ciechocinek jest piękny,ale latem....dużo zieleni i kwiatów....a jak będzie słonecznie i ciepło to będziecie obserwować budzącą się zieleń w parku i wokół tężni...
Campanulla
14 marca 2019, 12:13Szkoda, ale sa tez turnusy pełnopłatne, krótsze i w sezonie "niskim" tanie. Polecam, bo korzystam.
zlotonaniebie
13 marca 2019, 16:59W Ciechocinku byłam tylko raz, przejazdem, jak wracaliśmy z wakacji w Świnoujściu. Zobaczyłam jak wyglądają tężnie i rynek. Ale co ja tam wiem, jak ja nigdy nie byłam w sanatorium. Dziś taki dzień, że wiele osób źle się czuje. Ja sama jestem jakby taka niespokojna, to takie dziwne uczucie, bo niby nic się nie dzieje a serce kołacze. No, ale jutro będzie lepiej:))
Campanulla
14 marca 2019, 12:13Bardziej podoba mi sie Inowrocław, ale tak nam wybrano.