przywitała dzis łaskawie słońcem! Wprawdzie chłodno, ale jak jasno jest, jak promiennie! Sen lepszy, ale dzis profilaktycznie zażyję melatoninę. Po jaglance na śniadanie udałam się do fryzjera. Lubię , bo odpoczywam, a masaz głowy z odzywką to poezja. Fryzurę ma krótka, nawet bardzo, aby jak najdłużej była bez wywijasów koło uszu, bez zawijasów na szyi. Po powrocie II śniadanie, nie byłam głodna, ale mąż przyszykował,",, cóż było robić, Paweł ani pisnął..." . I jeszcze kupił bajgle, kusiciel. Potem spacer , 5 km i 10.000 kroków wyszło, czyli ok. Ludzi na bulwarze, młodzieży w dniu wagarowicza pełno na plaży. Po powrocie do domu zabrałam się za " warsztaty kulinarne". Posiekałam wczoraj ugotowana kapustę z pieczarkami, usmażyłam naleśniki, nadziałam je, zawinęłam. Te lepsze pod względem wyglądu dla rodziców, reszta dla nas. Potem doprawiłam uda kurze, pieka się jeszcze, też dla rodziców. Po tych czynnościach kuchennych musiałam sporo sprzątać, bo zawsze wykonuje kilka czynności na raz. Usiadłam po 15, z dobrą herbatą typu Earl Grey, zawsze mi smakowała i zapachowo także. Mąż , kochany chłopak, wyprasował wypraną rano zmianę pościeli, która pięknie wyłopotała się na wietrze, wybieliła na słońcu. Dziś weszłam w 4 rok mojej emerytury i naprawdę nie tęsknię za dawnym życiem. Tym bardziej, gdy czytam, słucham, co się dzieje z prawem w Polsce , jak atakowani są prawnicy, jak okrutni i bezwzględni są politycy. Ja mam teraz swoje życie, które będę jadła małymi łyżkami, aby starczyło na dłużej. Ku chwale mojej i moich bliskich..
Marynia1958
21 marca 2019, 18:49u mnie dzisiaj były naleśniki ze szpinakiem....raz dwa i gotowe,bo późno wróciłam....rozkoszujmy się naszą emeryturą...
Laurka1980
22 marca 2019, 09:15Wy się rozkoszujcie Waszą emeryturą, a ja Waszymi wpisami :) Pozdrawiam serdecznie :)