Coraz bliżej wyjazdu, dzis przygotowałam saszetke z lekarstwami, trochę tego jest na 3 tygodnie. Te całkiem zimowe kurtki pochowałam, raczej nie będzie już tak zimno, lekka puchówka wystarczy. Zabrałam się dziś za czyszczenie pojemnika od pralki, do którego wlewam płyny. Ależ zapuszczony, a nie tak dawno czyściłam. Beznadziejna robota, szczoteczką do zębów. Rano, na 9, wizyta u podologa. Pani bardzo kompetentna, "zdjęła" mi wszystko co zbędne, wyszłam lekko i bezproblemowo. Spacer jak zawsze, morze sine, wiatr wieje chłodny z północnego zachodu. Na szczęście nie padało. Dzwoniłam do pana, który odebrał poprzednie meble, aby przyjechał po ostatni fotel. Jutro zmiana mebli, znów będzie przeprawa z mężem na temat ich ustawienia. Na obiad kasza bulgur z warzywami. Niby niewiele nakroiłam, a wyszły solidne porcje. Jutro przed południem raczej nie wychodzę, bo meble maja byc do 12, na 15 jedziemy do rodziców, to urodziny mamy. Wczoraj rozmawialiśmy z synem na temat wakacji, zaproponował, abyśmy dolecieli do niego do Portugalii. On będzie tam przez tydzień służbowo, drugi tydzień moglibyśmy być razem. Mam mieszane uczucia, bo byłoby to w lipcu, a ja nie toleruje upałów. Mam nadzieję, na jakąś rozmowę konkretna na temat, bo telefoniczne to nie halo. Waga dziś ładna, kroki wykonane to 8.000 prawie. Kręciłam się dzie po domu porządkując różne rzeczy, np. lekarstwa, przyprawy, środki chemiczne. Czekam na cieplejsze dni, bo już naprawdę nosi mnie . A jakby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady!?
zlotonaniebie
27 marca 2019, 17:31Ja mam wyjmowaną tą szufladkę i czyszczę w zmywarce. U mnie dziś było bardzo słonecznie, ale zimno. Wróciłam z galerii, idę na jogę. Udanego popołudnia:))
Campanulla
28 marca 2019, 18:07Ale to pod szufladką jak czyścić?
geza..
27 marca 2019, 17:07Kiedys tez musialam co jakis czas czyscic szufladke...jak kupilam nowa pralke.... uzywam tapsy i spokoj;)..kochana pochwal sie nowymi meblami!;)...u mnie tez limit wykonany 20 km ;) Pozdrowionka i milego wieczorku zycze;) geza
Laurka1980
27 marca 2019, 16:34Haha, jakbym mojego meza słyszała, z tymi Bieszczadami :)
Campanulla
28 marca 2019, 18:07Pozdrów mężą, może gdzies w Bieszczadach się spotkamy.
Marynia1958
27 marca 2019, 16:30Ciebie nosi podobnie jak mnie....dzisiaj powędrowałam po mieście Grudziądz,wypiłam kawę z koleżankami....jutro w planie porządki,takie dokładniejsze sprzątanie...kiedy jedziecie?
Campanulla
28 marca 2019, 18:07W Grudziądzu będę w połowie maja. Taki kaprys.