pora zacząć. Dziś kupiłam zielone, na obiad był makaron tagliatelle ze szparagami , w sosie maślanym, z parmezanem i zieloną pietruszką. Och, och, moje kubki smakowe szalały! Poza tym młodą kapusta duszona z koperkiem i pomidorami, paszteciki z mięsem z indyka rosołowego w cieście francuskim. Zrobiłam takie niewielkie, na jednego kęsa. Jutro zabiorę trochę do rodziców, razem z rosołem. Poza tym udało się kupić osłonę na balkon i zioła w doniczkach. To tyle z dobrych wiadomości. Te gorsze to boląca stopa męża, ortopeda wstępnie zdiagnozował złamanie zmęczeniowe. I tak wyglądać ma kolejne lato. Trudno, jakoś to trzeba przeżyć, może skończy się ortezą. Z pewnością nad morze będę chodzić sama, tak bywa. Na szczęście wiosna, dużo zieleniny w sklepach, jakąś dietę muszę opracować, poszukać rehabilitacji. Nasz wyjazd majowy do Grudziądza pod znakiem zapytania. Kolejne och. Byłam w bibliotece, wymieniłam książki, chociaż lektura mnie nie zawiedzie.
zlotonaniebie
25 kwietnia 2019, 06:18Kocham i szparagi i młodą kapustę. Ale z tą ostatnią jeszcze się wstrzymam, choć gwarancji nie mam, że ta późniejsza będzie mniej "chemiczna" :)
mania131949
25 kwietnia 2019, 06:07Ja nie przepadam za szparagami, ale tę kapustę z pomidorami chętnie bym wchłonęła. Ze o pasztecikach nie wspomnę! :-)))
DARMAA
24 kwietnia 2019, 22:29Podobno szparagi są zdrowe-kupiłam kiedyś ale mi nie smakowały-albo nie umiem przyrządzać albo nie lubię.
Campanulla
25 kwietnia 2019, 11:45W internecie setki przepisów na szparagi. Warto próbować.