Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejne dni pełne rezygnacji.


Na piątek załatwiliśmy łóżko rehabilitacyjne, jedzie aż z Poznania( omen).  Ojciec wychodzi ze szpitala prawdopodobnie w sobotę. A to, co wyczynia w szpitalu powoduje, że wstydzę się tam chodzić. Pielęgniarki  nie mogą na Ojca patrzeć, wzywa je co chwila bez powodu. Na szczęście mam wsparcie męża, brata, bratowej. Wczoraj po raz kolejny padłam wieczorem, ale zasnąć nie mogłam. Przestawiałam w myślach meble u rodziców, aby to łóżko ustawić.Dziś zajmowałam  się własnym domem. Ugotowałam rosół, zrobiłam faszerowane papryki, surówkę 7- dniową, 10 słoików buraków zawekowałam. Byłam u fryzjera , masaż głowy w wykonaniu mojej fryzjerki to rozkosz!  Doskonała jest opiekunka Matki. Potrafi ją przekonać do mycia, znosi krzyki i wyzwiska, ale jest  też koleżanką, bo razem piją kawę. Gdy kilka już lat temu tak opisywaliśmy wizyty pomocy zewnętrznej Ojcu, śmiał się ironicznie.   Świetna kobieta, naprawdę pomaga. Oby Ojciec nie zepsuł tej relacji swoimi fochami. W niedzielę wyjeżdżamy na Zamojszczyznę i Roztocze. Wycieczka dawno zaplanowana, nikt nie ma pretensji, a oderwanie się od tej sytuacji jest naprawdę potrzebne.  Namawiacie mnie do stawiania granic, potrafię to, ale potem cierpię w duchu.  Dziękuję wszystkim za wsparcie, ono jest niezbędne, naprawdę. I pamiętajcie kochane, aby nie być ciężarem dla własnych dzieci, aby pamiętały o nas z lepszych czasów.

  • hanka10

    hanka10

    15 sierpnia 2019, 11:29

    Mój ulubiony magnes na lodówce ma napis - życie jest zbyt krótkie żeby pić kiepskie wino. Dlatego życzę super wyjazdu! Zamojszczyzna i Roztocze brzmi wyjątkowo apetycznie :))

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    14 sierpnia 2019, 10:24

    Moja babcia od kilku lat siedzi na wózku. Moja mama się nie z doskoku opiekuje, a normalnie to jej syn - brat mamy. Ostatnio wujek miał wypadek i sam wymaga opieki. Nikt nie myśli o nich jak o ciezarach. Trudne to tematy - przyznam szczerze. Trzymaj się dzielnie mimo wszystko :**

    • Campanulla

      Campanulla

      15 sierpnia 2019, 17:43

      To prawda, to trudne tematy, ale nasza pomoc nie jest z doskoku, jest codzienna.

  • Laurka1980

    Laurka1980

    14 sierpnia 2019, 09:43

    Wiem już, jaka nie chcę być dla moich dzieci - mam przykład idealny w mojej teściowej. W sumie tak najlepiej - widzieć, jaką się nie chce być.

    • Campanulla

      Campanulla

      15 sierpnia 2019, 17:44

      I tak trzymaj.

  • KaJa62

    KaJa62

    14 sierpnia 2019, 06:37

    Najważniejsze, to umieć znaleźć się w takiej sytuacji, Ty już potrafisz bo stawiasz granice, ojciec z czasem przywyknie i zrozumie że jest zalezny od was i musi sie podporządkować, a pielęgniarki w szpitalu widziały nie jedno więc nie stresuj się tak bardzo, życzę wewnętrznego spokoju, pozdrawiam

    • Campanulla

      Campanulla

      15 sierpnia 2019, 17:44

      Dzieki, przyda się.

  • DARMAA

    DARMAA

    13 sierpnia 2019, 21:26

    Współczuję sytuacji, pielęgniarki znają takie przypadki i na pewno nie masz się czego wstydzić. Fajne powiedzieć-nie być ciężarem choroby od nas nie zależą. Dużo wytrwałości życzę.

    • Campanulla

      Campanulla

      15 sierpnia 2019, 17:44

      Pozdrawiam za te słowa.

  • Alicja19900

    Alicja19900

    13 sierpnia 2019, 20:28

    Jak nie być ciężarem jak się straci zdrowie i rozum? Ech... Moja ciotka hodowała difenbachię. Toksyczna. Planowała w razie upokarzającej choroby wymagającej pieluch etc zrobić koktajl i wypić. Ale zdała sobie sprawę że wtedy nie da rady a może i nie będzie wiedziała do czego ta roślina... I ja wyrzuciła...

    • Campanulla

      Campanulla

      15 sierpnia 2019, 17:45

      Ciotka była mądrą osobą.

    • Alicja19900

      Alicja19900

      15 sierpnia 2019, 17:53

      Jeszcze jest😁