Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ha!!!!


Udało się przegonić zmorę mężowej stopy. Jest już lekki zrost, ortopeda zapiał z zachwytu nad  stópką lekką, prawie szczuplutką, bez opuchlizny. Niedowiarek z niego, bo nie znał siły moich rak, mojej motywacji. A jak kobieta się uprze to......! I wyszło cudo! Za tydzień mąż ma zacząć chodzić bez kul. Postanowilismy, że w ostatnim tygodniu tzw. leczenia, weźmie 2-3 gimnastyki rehabilitacyjne  w sprawie słusznej postawy. Może wreszcie zło nas opuści?  W piątek byłam także u Mamy , znów pytała o Ojca. Zamknęła się zupełnie na informację o jego śmierci.  Przy okazji poleceń ortopedy , dziś udało się kupić mężowi buty  bardziej stabilne. Dotychczas najchętniej chodziłby w kapciach.  Ostatnie kontuzje przywróciły mu jednak rozsądek . Dziś jadłam osobiście ukiszoną białą rzodkiew, kalarepę i marchewkę.  Nie powiem, aby smak mnie powalił.  Mąż robił porządek w jednej z szafek, znalazłam moje zapiski sprzed 10 lat. Ważyłam wówczas deczko więcej Nadal nie sypiam dobrze. Wystarczy jakiś ruch, hałas za oknem, i koniec spania. Kupiłam dziś jakieś tabsy , może pomogą.  Nie chce brać chemii, to uzależnia. Ostatnio często przeglądam strony z meblami do renowacji, czyli zaczyna mnie nosić. Ale z pewnością przemaluję wieszak i szafkę w przedpokoju.  Za miesiąc będziemy w Inowrocławiu. rehabilitacja przyda się i mężowi i mnie. Musze lekko podreperować kręgosłup . Jutro moja niedziela u Mamy, po niej planuję wziąć sobie wolny od wizyt wtorek. Pobęde trochę z moim rekonwalescentem, chciałabym iść na film Polańskiego, może jakieś doniczki nowe? Czyżby jednak czas wiosny nadchodził?

  • Bidek

    Bidek

    28 stycznia 2020, 18:55

    Jednak kobieta jak chce to zawsze potrafi! Gorące gratulacje dla Ciebie i zdrówka dla Męża. Ps. Mi się bardzo dobrze śpi przy ordynacji podatkowej :) pozdrawiam

    • Campanulla

      Campanulla

      2 lutego 2020, 12:25

      Doskonale spałam przy finansach publicznych!

  • KaJa62

    KaJa62

    25 stycznia 2020, 19:43

    Super że stopa małżonka ma się lepiej, wrócą wasze dlugie spacery, ja także mam problemy ze snem , bez tabletki nie zasnę, dobrze że już jestem na ziołowych, bo wcześniej gdy praca mocno dawała mi się we znaki nasenne wypisywał mi psychiatra, pozdrawiam buziaki

  • Marynia1958

    Marynia1958

    25 stycznia 2020, 18:24

    bardzo się cieszę,że noga Twojego męża coraz lepsza..niebawem będziecie razem spacerować...ja dzisiaj kupiłam nasiona sałaty,po niedzieli wysieję na oknie postawię...wiosna???

  • Gacaz

    Gacaz

    25 stycznia 2020, 18:18

    Widzę, że energia Cię rozpiera. Dobrze, że mąż wraca do sprawności. Wiele osób, także młodych ma problemy ze snem.

  • hanka10

    hanka10

    25 stycznia 2020, 17:32

    Świetnie, że u Męża lepiej :)! Z kiszonek jak na razie najbardziej smakował mi kalafior, ale taki kilkudniowy ," małosolny"