Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bliżej Świąt.


Wczoraj furczało u nas, bo robiliśmy porządki. Mąż był w to zaangażowany, ja  urzędowałam w kuchni, potem dekorowałam dom i poprawiałam to, co trzeba ( ale nie widział). Jesteśmy zgrani w takich momentach, nie przeszkadzaliśmy sobie, poszło więc szybko. Jeszcze zdążyliśmy posiedzieć na balkonie, ciesząc się słońcem. A ja ugotowałam pulpeciki w sosie pomidorowym, takim według przepisu z Ojca Chrzestnego. Tam jest klasyczny opis przygotowania sosu, gdy wojna  grup mafijnych jest wypowiedziana, a żołnierze Marlona Brando siedzą zamknięci w domu, czekając na ruch przeciwnika. Poza tym zrobiłam kotlety mielone , ciasteczka owsiane z masłem orzechowym, zamówiłam ciasta gotowe , które odbiorę w sobotę. Jutro wizyta u Mamy, będzie trochę sprzątania, dekorowania. Dziś gotuję  botwinkę oraz  przygotowałam do pieczenia ciasto na focaccię z rozmarynem. Ciekawe , jak wyjdzie, oby była smaczna. Pogoda zmienia się, byliśmy chwilkę na powietrzu, aby podreperować nasze umysły , zamknięte, zniewolone. Święta spędzimy we dwoje, syn będzie ze swoja kobietą  w Poznaniu, tak się złożyło.  Kuzynka męża wczoraj rozbroiła mnie swoja bezmyślnością. Pojechała z wnukami ( 5 i 2 lata) na działkę rekreacyjną, 100 km. od miejsca zamieszkania, aby odkręcić wodę . Słyszałam juz od innej osoby, że wieś jest oburzona takimi przyjazdami , ściąganiem wirusa do nich. Ludzie naprawdę traktują czas epidemii jako odpoczynek, możliwość wyjazdu na działkę, dodatkowy urlop. Nic dziwnego, że tak dużo osób choruje, że tyle zmarło.  A tymczasem Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Dbajcie o siebie kochane Vitalianki, abysmy mogły spotkać się wirtualnie  w tym samym gronie, gdy juz pokonamy tego potwora!

  • hanka10

    hanka10

    10 kwietnia 2020, 10:06

    Narobiłaś mi apetytu ta foccacią. Właśnie kupiłam drożdże i zamierzam nauczyć się piec ciasto drożdżowe, bo do tej pory nie robiłam .Foccacię też na pewno kiedyś spróbuję robić :))!

  • barbra1976

    barbra1976

    9 kwietnia 2020, 18:42

    Ale przecież na takiej działce swojej nikt nikogo nie zaraża.

  • Laurka1980

    Laurka1980

    9 kwietnia 2020, 16:47

    U Was mega organizacja :) jak zawsze smacznie, zdrowo, zawsze sobie wyobrażam, jak gotujesz, jak spacerujecie z mężem :)

    • Laurka1980

      Laurka1980

      9 kwietnia 2020, 16:48

      Zawsze i zawsze - tak to jest, Jak dodaje na szybko komentarze z telefonu nie czytając ich. Wstyd mi, wybacz.

  • Gacaz

    Gacaz

    9 kwietnia 2020, 16:27

    U Ciebie jak zwykle dobra organizacja: sprzątanie, kuchnia, dekoracje i mama wszystko ogarnięte. Pozdrawiam

  • Trollik

    Trollik

    9 kwietnia 2020, 16:14

    teraz tylko wirtualne i telefonieczne kontakty wchodza w gre...swieta w malych gronach tez mozna spedzic rodzinnie

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    9 kwietnia 2020, 16:04

    U nas nie można się przechadzać. Ulice prawie puste. Czasem jakaś osoba przejdzie, ale widać że z zakupami. A może ja tylko w takiej dzielnicy mieszkam. Dobrze ze mam ogród, a z jadalni wyjście na taras, to nie czuje się tak tego zamknięcia. Ale tak wczoraj chciało mi się pójść do księgarni, powąchać nowiutkie książki, poczytać, podotykać:))

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      9 kwietnia 2020, 16:11

      Vitaliowy słownik napisał mi, że nie ma takiego słowa "podotykać" Że pisze się rozdzielnie. kurcze, już sama nie wiem. Jeśli napisałam z błędem, to przepraszam:)

    • GGVEN

      GGVEN

      9 kwietnia 2020, 22:52

      Też to robisz? Wąchasz książki? Witaj w klubie macaczy, wąchaczy 😆👍 oprócz tego klasycznie wącham owoce, warzywa. Często robię to nieświadomie 🙂 dziś na zakupach z racji maseczki miałam duży kłopot, żeby została na swoim miejscu 😷😁

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    9 kwietnia 2020, 16:02

    Komentarz został usunięty

  • Marynia1958

    Marynia1958

    9 kwietnia 2020, 15:51

    My w izolacji, ale bez krzywdy, mamy wyjscie na ogród. Dobrego dnia