Mój ulubiony miesiąc się zaczął. Pogoda za oknem nie nastraja, ale to dla przyrody doskonałe, że pada. Dzis spałam doskonale, bo wreszcie zeszło ze mnie całe napięcie spowodowane Mamą, bratem, itd. Spotkanie z bratem w środę było takie kuriozalne, bo ja rozliczałam się z kilkuset tysięcy, on nie potrafił z 6.000. Miał pretensje, że nie zgadzam się nadal zaliczyć mu kosztów dojazdów do Mamy jako wydatków na Jej funkcjonowanie. Obśmiałam go i tyle. Oddałam leki i napoczęte pieluchy, podkłady, itp. do hospicjum, gdzie pan portier uprzejmie wpisał do zeszytu dar z moim nazwiskiem i numerem telefonu, aby nie było wątpliwości ze strony tzw. rodziny(?) Ta cała sytuacja już zaczyna mnie bawić, bo jej kuriozalność przekracza granice. . Dziś mam lenia na wychodzenie, zresztą pada co chwilę. Zorganizowałam sobie zajęcia w kuchni. Na obiad rosół z makaronem, polędwica z dorsza smażona i kiszona kapusta podduszona. Na deser zrobiłam ciasto z podsychającej chałki, według Gordona Ramseya. Podałam na ciepło z gałka lodów waniliowych. Jak przystało na święto pracy , zajęłam się sprzątaniem, umyłam porządnie wszystkie podłogi, starłam kurze, zaopiekowałam się kwiatami doniczkowymi. Odbyłam dwie rozmowy telefoniczne dosyć długie, takie o wszystkim co nas boli, co nam przeszkadza. W poniedziałek zaszaleję w bibliotece, bo wreszcie będzie otwarta. Na temat rządu polskiego wypowiadać się nie będę, bo nie używam wulgaryzmów. Jedno jest pewne, ponieważ w ZUS nie ma kasy, teraz dopiero ludzie dostaną obciążenia podatkowe, że hej! A panowie posłowie nadal bawią się w politykę kosztem narodu.
zlotonaniebie
2 maja 2020, 06:37U mnie też wczoraj padało, na zmianę z pięknym słońcem. Dziś poranna mgła. Uwielbiam:)) Idziemy na bazar po sałatę i rukolę:)
alhe11
2 maja 2020, 06:37To dobrze, że się w końcu wyspałaś, od rázu żyje się lepiej ! Teraz już na pewno będzie z wszystkim łatwiej, i ten wirus minie 🤗🌸
Marynia1958
1 maja 2020, 19:55Mimo tego co jest, widzę, że powoli normalizuje się Twoje życie. Ściskam Cię mocno
hanka10
1 maja 2020, 19:14To dobrze, że powoli kończysz wszystkie " interesy " z bratem, to musiał być duży stres.Pogoda piękna, z pewnością pójdziecie na plażę, czego Ci bardzo zazdroszczę :)!
Gacaz
1 maja 2020, 18:10Święto pracy uczciłaś pracą. Ja staram się nie mysleć o naszych rządzących podobnie jak o epidemii, ale się nie da. Za wszystkie podarunki naszej władzy bedziemy musieli zapłacić niestety.