mnie zupełnie. Jazda SKM z maseczką na twarzy to po prostu koszmar w taki upał. Mój organizm znosi to coraz gorzej. Wczoraj wizyta w Teatrze Szekspirowskim pod hasłem zwiedzanie. Miłe to było , pouczające i ciekawe. Na szczęście tam, w środku, było solidnie chłodno, a otwarcie dachu to niesamowite zjawisko. Grupka zwiedzających spora, bilety idą na pniu. A po tej dawce kultury, coś dla ciała- posiłek we włoskiej knajpce. O zgrozo, zjedliśmy pizzę, napawając się językiem włoskim ze stolika niedaleko. Gdy kucharz Włoch wyszedł do "swoich", od razu zapanował nastrój italskiej uliczki starego miasta - głośno, szybko, z gestami, co chwila śmiechy. Lubię takie sytuacje, gdy widać, że ludzie bawią się chwilą. Podróż SKM do domu opisałam wyżej- koszmar. Wymęczyło nas solidnie, w domu byliśmy po 17, czyli cały dzień poza . I wieczorem odezwał się nasz wiek, oboje padliśmy wykończeni o 21 w łóżku , spaliśmy do 7 rano. Ja niestety niespokojnie, z powodu bólu mięśni. Zastanawiam się, co jest przyczyną, czy statyny, czy tarczyca. Dziś masowałam się piłeczką tenisową, aby rozmasować przykurcze powięzi. Zanim przyjdzie data wizyty u LPO odstawie statyny na 2 tygodnie. Zapiszę się ponadto do neurologa, aby wykluczyć miopatię. Czyli , ja nie urok , to sr.......ka. Zawsze coś. Spokoju w życiu być nie może. Jesteśmy po burzy, od razu lżej się oddycha, z 27 temperatura spadła do 20. Będzie się dobrze spało. Żywnościowo ok. Przy takim upale nie ma się ochoty na dużo i ciężko. Jakaś sałata, grzanka z pomidorem, twaróg ze szczypiorem, zupa krem warzywna, ot to, co daje pora roku. I owoce. Każdego dnia porcja , najczęściej porzeczki i borówki. Jutro udam się do biblioteki. Jakos nie mogę trafić na ciekawe pozycje. Wybór ograniczony, nowości nie widać. Zabrałam się za czytani pozycji domowych.
Naturalna! (Redaktor)
20 lipca 2020, 22:01https://vitalia.pl/pamietnik/Naturalna/2561219/wpis,8864060,Cholesterol-naga-prawda.html
Naturalna! (Redaktor)
20 lipca 2020, 22:02Przeczytaj w wolnej chwili. Tych Włochów to tez bym "chłonęła" ;)
Campanulla
23 lipca 2020, 15:03Juz kiedys czytałam Twój "stosunek" do statynów i cholesterolu. Narazie zwiększam dawkę magnezu i potasu. Badam organizm dalej. Jest różnie z tymi bólami, ale masowanie powięzi pomaga, to pewne.
Laurka1980
20 lipca 2020, 20:02Upał dziś nieziemski i u nas. Zrobiłam sobie wagary, zabrałam chłopaków na kąpielisko. Jestem spalona na raka, a smarowałam się 30.
DARMAA
20 lipca 2020, 19:46Dziwne to lato-jeden dzień upał niemiłosierny a na drugi już chłodno!
zlotonaniebie
20 lipca 2020, 19:44Noszenie maseczek ma też dobrą stronę- twarz się nie opala w tym skwarze:)) I lepiej się do niej przyzwyczaić, bo jeszcze przyjdzie nam ją trochę czasu nosić. Chyba tego gorąca nie ma zbyt dużo u Ciebie, bo wszyscy znajomi wracający znad morza narzekali, że było zimno jak diabli. Kolega w czapce chodził:)
Campanulla
23 lipca 2020, 15:05My nad morzem przyzwyczajeni jesteśmy do powietrza ruchomego. W niedzielę stało i było 28 stopni. Dla mnie to koszmar.
Marynia1958
20 lipca 2020, 19:43u mnie też było dzisiaj ciężkie powietrze....nic się nie chciało...ale nie padało,był wiatr tylko przez chwilę...W moim menu domowym teraz dużo warzyw,bo obie synowe jedzą dużo warzyw.Jutro planuję zupę krem z pieczonej cukinii,była przed niedzielą i wszystkim bardzo smakowała. Zdrówka Ci życzę...
Campanulla
23 lipca 2020, 15:06Nawzajem Maryniu. A ja będę jadła ostatni słoik przecieru pomidorowego z zapraw zeszłorocznych.