Tak to wygląda, bo robi się coraz chłodniej, dziś wiał zimny wiatr nad morzem. Z wyjazdu do Białogóry nic nie wyszło, trudno, tak bywa. A ponieważ nie spałam poprzedniej nocy prawie wcale, bo tylko od 4 do 7, to i dobrze się stało. Nie miałabym sił przejść te kilkanaście kilometrów. Dziś tylko bulwar, ale i tak przewiało mnie solidnie. Ludzi mniej , także w mieście, co cieszy. Nie widuje i nie słyszę ostatnio dzieci sąsiadów, te to mają ciężko, bo chłopiec z ADHD, a tu brak możliwości wybiegania się . Skończyłam Ranę Chmielarza, szokująca książka, teraz czytam Córkę Michelle Frances, podobna treścią do filmu Erin Brockovich z Julią Roberts. Czyta się. Jest po 15 , a za oknem robi się coraz ciemniej, och jak nie lubię listopada! Dziś zupa krem z cukinii, spaghetti z wołowiną w sosie pomidorowym. Mięsa jadam mało, może 3 razy w tygodniu, wędlin nie kupuję prawie wcale, kilka plasterków na tydzień. A organizm białka potrzebuje, nie tylko w formie strączkowej, wzdymającej. Dlatego jutro będzie ryba i już. Ćwiczę popołudniami, zestaw ułożony przeze mnie, z pamięci, po pilatesie sprzed lat. Próbowałam ćwiczyć z trenerką z komputerem, ale to nieciekawe jest. A w lustrze widzę zmiany, proste plecy, mniejsze boczki i brzuch mniej odstający. Brzuszki robię już bez uczucia gniecenia w środku, czyli jest ok.
araksol
5 listopada 2020, 22:11no i byle do przodu...:)
Magdalena762013
5 listopada 2020, 21:48Brawa za ćwiczenia. Czy zupę krem z cukini robisz z wszystkich warzyw we włoszczyźnie plus cukinia? Dodajesz jakieś konkretne przyprawy?
Campanulla
6 listopada 2020, 17:22Tak, ale ilośc cukinii przeważa. Dodaję liśc laurowy i ziele angielskie, w specjalnym pojemniczku, aby potem nie szukac do blenderowania. Poza tym gałka muszkatolowa, pieprz, sól i do smaku np. oliwa truflowa. Posypuje słonecznikiem.
Magdalena762013
7 listopada 2020, 08:51Dzięki za podpowiedz. Takiej oliwy nie kupowałam, nie miałam pewności, czy przypasuje mi smak.
DARMAA
5 listopada 2020, 21:34No niestety zapowiadają już coraz chłodniejsze dni. Dobrze że ćwiczenia dają satysfakcję a efekty widoczne! Pozdrawiam!
Campanulla
6 listopada 2020, 17:22Dzieki, akurat usiadła po ćwiczeniach.
Marynia1958
5 listopada 2020, 19:26najważniejsze,że zmiany widzisz i masz nieco radości....pozdrawiam...
Campanulla
6 listopada 2020, 17:22To prawda.
zlotonaniebie
5 listopada 2020, 19:10E tam, nie takie ostatnie tchnienie, jeszcze będzie pięknie:)) Ja strączkowe prawie całkowicie sobie odpuściłam, wolę zjeść kawałek mięsa jak już muszę. Jeszcze kalafior mi nie służy, ale jem, bo uwielbiam.
Campanulla
6 listopada 2020, 17:23A, dziś miałam na obiad jajko sadzone i kalafior.