Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"Podróżowanie to życie"


To zdanie z FADO Stasiuka. i zgadzam się absolutnie.   Czuję, jakbym ostatnio mniej żyła, wobec  braku możliwości podróżowania.  Dlatego ostatnio czytam te książki, które  mnie prowadzą w ukochane rejony Podlasia, Warmii i Mazur. Gdy tylko pojawi się w tekście nazwa miejsca widzianego przeze mnie, od razu zamykam oczy, wspominam, dręczę męża  słowami: " a pamiętasz, jak byliśmy w Reszlu..."  I tak ogromnie tęsknię do tego, aby pojechać znów np.  do Nakomiadów, zobaczyć co się tam, zmieniło , do Supraśla , aby znów odwiedzić muzeum papieru, do Bielska Podlaskiego  i jego cerkwi. :( Dziś obudził mnie deszcz jesienny , który padał podobno i w nocy. Sny znów miałam dziwne, zabawne nawet, ale nie pamietam ich, tylko to, że się śmiałam. Pamiętając o prognozie pogody, wyszliśmy nad morze po 9 , jeszcze słońce świeciło , i tak pięknie  oświetlało morze, statki na redzie i Hel w oddali.  Szybki marsz, ludzie spotykani po drodze zawsze ci sami. Wspominałam czas, gdy po powrocie z pracy zjadałam obiad, a potem na bulwar, i tak codziennie, bez względu na pogodę.  Teraz jest podobnie, tylko posiłek się zmienił, z popołudniowego na poranny. Na obiad dziś pomidorowa z makaronem , łosoś pieczony + sałata w ilościach sporych.  Sałata została jeszcze na kolację , co mnie cieszy, bo lubię wieczorami tak zjadać. Waga ok. stoi raczej niż się waha, najważniejsze, że  bóle wysiłkowe przechodzą.   

  • sachel

    sachel

    18 listopada 2020, 13:47

    3 lata pod rząd spędzaliśmy urlopy ns ścianie wschodniej - za każdym razem po 2 tygodnie i ciągle mam ochotę wracać. Planowanie podróży ma w sobie coś magicznego - kilka tygodni wcześniej kupuję przewodniki i ustalam miejscówki do odwiedzenia. To równie przyjemne jak sama podróż. Póki co na przyszły rok zaplanowane: po tygodniu w sierpniu i wrześniu w Bieszczadach, majowo - czerwcowa Szwecja na rowerach, letni urlop w Grecji i jeśli się uda wyrwać - Pomorze Zachodnie + Rugia. Już bym pojechała :)

  • hanka10

    hanka10

    17 listopada 2020, 21:42

    Kiedyś mąż sprawił mi niespodziankę i zafundował nocleg w zamku w Reszlu. Pamietam , ze w łazience było prawdziwie zamkowe, wielkie okno z wykuszem , ale bez zasłonek, bo całe obrośnięte dzikim winem. Sny miałam straszne, piwnice pełne martwych ludzi.

    • Campanulla

      Campanulla

      18 listopada 2020, 13:00

      tak , planowanie podróży to jej oczywista i bardzo radosna część. Też uwielbiam, tak samo jak realizację planów.

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    17 listopada 2020, 18:55

    Życie to podróż, więc chcąc nie chcąc, nawet będąc domatorem, można podróżować i taniej wychodzi ;)

    • hanka10

      hanka10

      17 listopada 2020, 21:39

      A ja rozumiem Campanullę.Niektórym nie wystarczą do szczęścia 4 ściany i dach. Gen szwędactwa albo potrzeba urozmaiconych doznań , jakkolwiek to nazwać , bez ich zaspokojenia mieszkanie staje się więzieniem . Też tak mam :)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      18 listopada 2020, 04:20

      Ja tez, ale juz Naj nie. Chciałam pocieszyć ;)

    • hanka10

      hanka10

      18 listopada 2020, 07:02

      O, to przykre... Mój mąż na szczęście lubi wszelkie podróże i wyjazdy.A najbardziej lubi planować wyjazdy dla mnie :))

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      18 listopada 2020, 09:30

      No Naj tez lubi wyjazdy, ale najchętniej siedziałby w domu i słuchał muzyki na swoim wypasionym sprzęcie, bo to jego hobby.

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    17 listopada 2020, 18:54

    Komentarz został usunięty