świata, gdy jest tak cudnie?! Jeszcze w cieniu chłodek dominuje, ale w słońcu po prostu za ciepło w zimowych ubraniach. Gdy szliśmy na spacer musiałam się rozpiąć, bo parowałam!!!! Teraz czapka i rekawiczki będą noszone w plecaku, tak na wszelki wypadek. Dziś poranek dostał przyspieszenia, bo na 9 do fryzjera, a stamtąd od razu do stomatologa. Moja fryzjerka robi odjazdowy masaż głowy przy nakładaniu odżywki, więc byłam zrelaksowana. Tym razem poprosiłam o bardzo krótkie ścięcie, na szczęście mam gęste włosy i układają się ok. gdy są krótkie. Dziś na obiad barszcz czysty + pasztecik własnoręcznie upieczony, z ciasta francuskiego i farszu mięsnego, a także omlet z pomidorami i z serem. To taki przerywnik od mięsa. Dziś nałożyłam lżejszą kurtkę , bardziej kolorową , od razu wiosennie się poczułam. Ćwiczyłam , szło bardzo dobrze, bez zmęczenia, większa ilość powtórzeń. To optymistyczny prognostyk. Słodyczy było dziś bardzo mało, tyci kawałek ciastka. Kupiłam smalec wegański, z fasoli, nawet smaczny. Wprawdzie to zapach bardziej przypomina pierwowzór, ale nie będę taka ortodoksyjna. Czas pomyśleć o przesadzeniu kwiatów doniczkowych, a ponieważ jutro jedziemy do ogrodniczego, więc przy okazji rozejrzę się w temacie potrzeb wiosennych. Na balkonie w tym roku nie będę szaleć. Po pierwsze, gdy jest upał to wszystko usycha, a balkon mam od południa. Po drugie, jeżeli uda się wyjechać, a taką mam nadzieję , to nie będę zmuszona obciążać kogoś podlewaniem. Wymyślę coś nieproblemowego i już. Jesienią też będzie mniej pracy przy sprzątaniu. Natomiast chciałabym domek dla owadów, ale to pomysł na wiosnę. Teraz cieszę się pogodą, tym, że moje plany zdrowotne układają się pozytywnie. Tylko brak informacji na temat szczepień grupy 66-70 trochę mnie dołuje. Zapas cierpliwości powoli ulatuje ze mnie.
DARMAA
23 lutego 2021, 08:05U nas też pogoda istnie wiosenna! Aż chce się wyjść z domu. Rzeczywiście u fryzjera można się zrelaksować pod warunkiem że fryzjerka jest delikatna -kiedyś chodziłam do takiej co super potrafiła koloryzować i obcinać ale tak szarpała że łzy z oczu leciały.