Bo słonecznie, chociaż chłodno, bo wiatru nie ma, bo morze srebrzyste wygląda jak bajka. Wprawdzie w powietrzu nadal rozwija się zbój Covid, coraz bardziej niestety, ale cóż robić. Ruszać się trzeba, aby zanik mięśni nie wystąpił, aby się hartować i być sprawnym. Wybieramy tereny bardziej bezludne , ale nie zawsze się da. Dziś kurier dostarczył maseczki takie z zaworkiem, może będzie lepiej się oddychało?. Na spacer poszłam z dwiema , aby materiałowa nie była sama! Mój zabieg stomatologiczny przesunięto z wtorkowego późnego wieczora w Gdańsku, na 9 rano we wtorek w Gdyni. Bardzo, bardzo mi to pasuje, bo gabinet o dwa kroki ode mnie. Jakoś tak radośnie dziś się czuję, mimo złych wiadomości o stanie wirusa. Na śniadanie kromka razowca z jajkiem i szczypiorkiem, druga z serkiem wiejskim i rzodkiewką + kawa z mlekiem. Dziś wykonaliśmy ponad 6 km. , jak zwykle w drodze powrotnej drobne zakupy. Zajadam się czerwonymi pomarańczami, oby były jak najdłużej. Na obiad zupa tajska i schab pieczony + buraczki. Reszta schabu do chleba. Smaczny wyszedł, bo w rękawie piekłam. Ugotowałam kolejną zupę jako zapas, tym razem ogórkową. Jeszcze zrobię rosół i wystarczy na jakiś czas. Ćwiczyłam dziś lekko i bez zmęczenia, widocznie organizm przywykł. Czytam kolejną książkę Joanny Jax, tym razem "Dziedzictwo von Becków". To kolejna seria tej autorki, polecam. Wieczory poświęcam na lekturę, raczej nie oglądam tv po 20, uważam to za stratę czasu. Jeżeli jest jakiś program publicystyczny, wspomnienie o kimś znanym, to tak. Nie widujemy się ze znajomymi, oni także trzymają reżim. Są telefony i tak sie komunikujemy. Wczoraj syn dzwonił, pokazał dywan, jaki zamówił. Ma do mnie pretensje , w cudzysłowie, że tak go nauczyłam dbania o czystość w domu, bo teraz lata ze szmata i z odkurzaczem. Cieszę się ogromnie, że wszystkie jego zakupy tworzą spójną całość, poradził sobie znakomicie.
DARMAA
4 marca 2021, 09:41Przez ostatnie dni pogoda służy spacerom trzeba korzystać ile się da!
Campanulla
4 marca 2021, 16:19Niestety, krótko to było.
mania131949
3 marca 2021, 20:54Podziwiać panicza należy:-))) . Ja też mam zaradnych synalków :-)))
Campanulla
4 marca 2021, 16:19To prawda, chwale go, bo zasługuje.
Gacaz
3 marca 2021, 20:24Syn na pewno doceni to, co wyniósł z domu. Mojemu bardzo przydaje się umiejętność gotowania prostych, zdrowych potraw.
Campanulla
4 marca 2021, 16:20Brawo syn, mój też gotuje, zakochał się w kuchnio azjatyckiej,
jendraska
3 marca 2021, 17:40Syn chyba jeszcze bardzo młody...;)
Campanulla
4 marca 2021, 16:20w tym roku 40 lat, bardzo młody jeszcze.