Pogodowo oczywiście, oprócz soboty. Wczoraj i dziś pochmurno, deszczowo, wiatr chłodny zawiewa ostro. Wyszliśmy z zamiarem rozruszania kości, szybko przygnało nas do domu. Pozytywny widok, to ogromna ilość ludzi stojących do punktu szczepień przy plaży. Jakie to pozytywne odczucia budzi we mnie. Odwrotnie niż obrazki z Zakopanego i i Krupówek, gdzie kłębi się masa ludzi bez maseczek,be z zachowania dystansu, pod wpływem alkoholu. Nie rozumiem tej chęci jechania w góry , aby się napić. I tu przeciwnikom szczepień pragnę przypomnieć, że to mój pamiętnik i wyrażam tu swoje zdanie. Wczoraj wysłałam koleżance pracę do prezentacji, ona zadowolona, ja mam satysfakcję. Jeszcze sąsiadka z góry chciała o czymś z prawa porozmawiać, ale zahaczyła mnie akurat w ten feralny dzień ze smartfonem i czasu ani głowy do tego nie miałam. Poza tym rozmowa na klatce schodowej to nie najlepsze miejsce, zaprosiłam do nas, jak będzie miała ochotę, przyjdzie. Dziś na śniadanie owsianka z borówkami,jabłkiem ,miodem,nasionami chia i siemieniem lnianym + jogurt. Zdrowe i pożywne. Miody od Sadowskich już mi się kończą, zamówię kolejne, albo kupię bezpośrednio, gdy będziemy w okolicy. Na obiad botwinka, ziemniaki okraszone skwarkami+ jajko sadzone + marchewka gotowana z kalarepką + maślanka. I to ciekawe, bo oboje uwielbiamy takie jedzenie. PO dwóch dniach kaczki smakowało znakomicie. Za oknem szaro, coraz ciemniej i spadek ciśnienia wyraźny. Jutro planujemy markety budowlane pod kątem remontu, wyboru drzwi , terakoty/ gresu itp. przedmiotów. Dziś zatęskniłam za Krakowem i prawdopodobnie pojedziemy, może jeszcze w maju. Mąż odtwarza od wczoraj zapiski z naszych podróży z różnych lat. Ma frajdę i satysfakcję, że tak dużo tego było. Podobno po połowie maja pogoda ma wystrzelić. Oby!
kalina91
3 maja 2021, 14:39Proste i jakie smaczne, botwinka, uwielbiam. Poszukam na vitalii czy maja jakis przepis. Zapewne, nie bedzie to samo, ale sprobuje 😀 Ja jeszcze nie zaszczepiona. Przyznam, iz chcialabym miec jak najszybciej. Faktycznie, jak widzi sie te tlumy ludzi, troche przeraza. Ktore miejsce z podrozy wspominacie z mezem najlepiej? Krakow... bylam raz i to w liceum. Nie ma slow aby opisac wyjatkowosc tego przepieknego miasta. Cudownego dnia 😘😘😘😘