Zajadam się ostatnio tym czosnkiem, dodając go wszędzie tam, gdzie nie będzie przeszkadzał. Twarożek, masło, ziemniaki, zupa ogórkowa, botwina, sałaty, wszędzie. Dziś dodałam do obiadu, który prezentował się następująco: pieczona polędwiczka wieprzowa, ziemniak młody ugotowany w mundurku, przekrojony na pół, na niego kawałeczek masła i posypany dużą ilością posiekanego czosnku, fura fasolki szparagowej zielonej. Wysyłam zdjęcia synowi, on swoje dania nam, taka wymiana , aby poczuć bliskość. Dzisiejsze zdjęcia zapachniały paniczowi na odległość. 🤪 Podobno bardzo zdrowy jest, a pachnie wspaniale, bo mniej drażniąco niż czosnek w ząbkach. Sezonowość uwielbiam, staram się czerpać jak najwięcej. Dziś ponuro w Gdyni, lało okrutnie, waliło gradem, za chwilę słońce na kilka minut, powrót deszczu, i tak na okrągło. O wyjściu nawet nie marzę, nie ma sensu . Zajełam się kolejnym Chmielarzem, aby nie tylko same "słodkie" historie czytać. Jutro też czeka mnie uczta- szparagi, zrobię z twardych końcówek zupę, pozostałe podam grillowane ,zawiniete w szynkę parmeńską. A co poza kuchnią? Fajna waga, bo lekko w dół, co cieszy. Musze pamiętać o odstawieniu owoców wieczorem, bo cukier skacze. Łazienka sprzątnięta, reszta ogarnięta, można zająć się samymi przyjemnymi sprawami. Miłego weekendu!
alhe11
9 maja 2021, 10:13Też lubię szparagi 😊
kalina91
8 maja 2021, 21:48O matko jak dawno nie jadlam szparagow. Spadek u Ciebie , i bardzo dobrze. Tak trzymaj😘😘😘😘😘😘
Marynia1958
8 maja 2021, 19:07Miłego... Czekam.., może kiedyś dostaniemy od Ciebie jakieś zdjęcie