Wizyta na cmentarzu u moich rodziców. Niestety, tam nie ma drze, słońce parzy, wszystkie kwiaty do wyrzucenia. Krótko w sklepie Jysk, gdzie oglądałam kosze do przyszłej łazienki, kupiłam tez 2 ręczniki. Na 12 do lekarza, po skierowanie na badania poziomu tarczycy, lipidogram, kwas moczowy. Przy okazji recepta na całe wakacje. W domu botwinka, wyjście do Hebe, po krem dla męża, tak, tak, mąż nauczony, że o twarz należy dbać. Kilka kosmetyków dla mnie. Na obiad naleśniki z mięsem + surówka z kiszonej kapusty. Smacznie . A, jeszcze zakupy w Lidlu były, takie na zapas , typu oliwa, kasza, chemia. Waga rano była bardzo sympatyczna, chociaż nie przykładam specjalnie wagi do dbania o nią . To chyba ilość wypijanej wody, bo dochodzę do 3l dziennie. Lekarz dziś podpowiedział mi, że mój kaszel może być spowodowany wysuszona śluzówką , coś zapisał na problem. Jutro chciałabym pojechać do lasu, zobaczyć, czy są kurki. A jeżeli nie ma , chociaż zbratać się z naturą. Tyle na dziś, pora na moje lekarstwa.
Aldek57
22 lipca 2021, 07:00Intensywny dzień miałaś, tak że zbratanie z naturą wskazane:)
Marynia1958
21 lipca 2021, 18:11Koniecznie bratać się z naturą 😂, pięknie powiedziane