Spałam doskonale, czy to zasługa nowego termoforka? Taki cieplutki, wtulił się we mnie, grzał przyjemnie, a ja przespałam swoja godzinę lekobrania. Ale za to wypoczęłam jak nigdy, tylko raz wstałam do wc( wieczorne popijanie leków). O tej porze roku będę korzystać z przysługi "drugiego męża", jak go nazwała Hanka 10. Bo oboje z mężem lubimy mocno chłodną sypialnię, ale ciepełko pod kołdrą. Kto nie ma tego ustrojstwa, mocno polecam. 🤪. Dziś pogoda znakomita na spacer, więc zrealizowany został w 100%. Początkowo trasa boczna, bezludna raczej, później kierunek bulwar, a tam tłumy spacerujących, tłumy kapiących się, dla każdego co innego. Na Bałtyku flauta kompletna, na redzie kilkanaście statków , Półwysep Helski jakby w powietrzu. Idąc wzdychałam z rozkoszy i zachwytu, że mieszkam tu ! Sporo turystów, takich zwiedzających, co widac po plecakach, po zdjęciach robionych co i rusz. A wszystko to w otoczeniu miedzianych kolorów jesieni, w złocistych promieniach słońca i przy bladym błękicie morza. No i co? Można namalować, prawda? Z obiadu zostało mi sporo mięsa rosołowego i warzyw, chciałam najpierw zrobić to mięso w sosie koperkowym, ale po chwili zmiana. Zrobiłam coś a' la pasztet. Z warzywami, z wypełniaczem w postaci namoczonej bułki, z dużą ilością koperku, z zielonymi oliwkami, z ziołami, z drobno pokrojoną czerwoną papryką + jajko. Upiekłam w niedużej foremce , będzie na ten tydzień do chleba, tylko chrzan muszę kupić. Doprawiłam mocno, bo mięso i warzywa były takie bardziej dla dzieci, a ja wolę smak konkretny. Może to nie rewelacja, ale zagospodarowanie resztek to moja specjalność. Kończę ostatnią , 3 część powieści Izabeli Janiszewskiej pt"Amok". Jestem lekko rozczarowana, czytam i mam odczucia, jakby pisała ją inna osoba, jakby autorka miała dość głównego bohatera i postanowiła się z nim rozstać na siłę. Szkoda! Dla zmiany klimatu czytelniczego następna będzie jakaś powieść obyczajowa. Prosta, bez komplikacji, przewidywalna i miła. A jutro może wreszcie Hel się uda?
mania131949
24 października 2021, 17:54Ja sobie ostatnio przerywałam wątki kryminalne książką "Kiedyś się odnajdziemy" - Gabrieli Gargaś i Nataszy Sochy " Matki, czyli córki -Hormonia". Fajnie się czytało, szczególnie tę pierwszą :-)))
Campanulla
25 października 2021, 15:48Poszukam, może bedą i skorzystam.