tak śpiewał nasz syn dzieckiem będąc, i nie było to tylko zimą , a często latem. Takie wspominki są słodkie, dla nas rodziców, gorzej z potomstwem. Zima wróciła na Wybrzeże, pada, sypie, zamiecie, ale szybko topnieje, bo +1 stopień. Wieje zimny wiatr. Znów będzie chlapa. We wtorek pojechaliśmy do Leroy Merlin wybrać nowe blaty do kuchni. Zgadało się z pracownikiem, w sobotę przyjedzie wymierzyć, a potem zobaczymy. Poza tym nic nowego, czytam aktualnie "Pamięć lawendy" Reyes Monforte. Zaczęłam, jeszcze nie mam zdania. Skończyłam kryminał , naładowany był obrazem beznadziei ludzi z marginesu. Sypiam ostatnio lepiej, dwa razy dziennie rozciągam powięzi nóg, lędźwie , może to jest powód? Wczoraj mąż kupił kwas hialuronowy do stawu kolanowego, koszt bagatela 570zł !Nasłuchałam się jednak i napatrzyłam u znajomych o implantach nietrafionych, o trudnościach z poruszaniem się po operacji. Postawiliśmy zatem na rehabilitację ze wspomaganiem. Waga bez zmian, pilnuję ilości zjedzonego pieczywa. Ono niestety musi być pszenne, ale czerstwe. Po innym mam wzdęcia i bóle. I jeszcze może być pieczywo Wasa i wafle ryżowe. Dziś na obiad uda gęsie pieczone Kupiłam je na 1 listopada, pora zjeść. Była też zupa krem warzywna, z przewagą warzyw białych. Poza tym jem do południa owoce, najczęściej klementynki, borówki, jabłka. Piję sok pomidorowy oraz kefiry, sporo ziół i wody. Wędlin unikam, czasem skuszę się na plasterek. Nasze spacery nad morze to dystans ok. 6 km. Pokonujemy go w dosyć szybkim marszu, zajmuje to do godziny. Dodatkowy ruch to kręcenie się po domu, gdzie zawsze jest coś do wykonania. Późne popołudnia i wieczory zawsze przeznaczam na czytanie, z earl greyem pod ręką. Ot, życie emeryta, powtarzalne, często nudne, ale spokojne i bez stresów.
Marynia1958
6 stycznia 2022, 16:42Takie właśnie ma być życie emerytów, pozdrawiam
mania131949
6 stycznia 2022, 16:02U nas raczej listopadowa plucha. Pada śnieg z deszczem i roztapia się w locie :-))))