Mój patriotyzm skakał z radości na widok tłumów w Warszawie. Polacy są wielcy, szczególnie ci, którzy wiedzą, co to znaczy stracić wolność.Moi rówieśnicy przeżyli radość sierpnia 1980r., czerwca 1989r. , wiemy więc, co znaczy stracić możliwość wolnej wypowiedzi, co znaczy propaganda i oszustwa władzy. Żyliśmy w kraju szarym, bez nadziei, dlatego teraz tak ochoczo pragniemy powrotu normalności. Czytam książkę Zdzisława Romanowskiego pt. Imiona Honoru". To o czasach tuż przed II w.ś. w Niemczech, ZSRR, Polsce, Anglii. Aktualność beztroski o własny kraj a nawet kierowanie go ku przepaści , to odzwierciedlenie dzisiejszego działania rządzących. Dawanie propagandzie jakiegoś powodu do uzasadnienia działań niegodnych, mniejsza o to czy wiarygodnych, znam przecież dziś, a to wypowiedzi Hitlera. Marzenie , aby w niepodległym państwie nie nastąpiła powtórka prywaty, warcholstwa , ubieranych w patriotyczne czy klasowe frazesy, że Sejm będzie stanowił mądre prawa, że nastąpi w polityce czas mądrych , uczciwych ludzi, a nie partyjnych wodzów. Tak marzyli bohaterowie tej książki, tak widzieli walkę o władze absolutną ci, którzy pragnęli zostać zdobywcami. To coś , z czym spotykam się na co dzień, niestety. Życie w ciekawych czasach jest przekleństwem, nie przywilejem. 😓 Nie odzywałam się parę dni, bo złapała mnie przypadłość, którą miałam już 2 x. Ból głębokiego mięśnia pod łopatkowego. Ból z typu porodowych, kto przeżył, wie jak to boli. Trzymało dobę, długie okładanie mrożonymi okładami dopiero uspokoiło stan . Noc z głowy, dzień także, bo bez snu w nocy. Cóż, muszę chyba udać się do chirurga, aby ustalił przyczynę takich boleści. Skutki znam. Dziś pogoda typu absolutnie jesiennego, zimno , bo tylko 13 stopni, bardzo mocny wiatr, deszcz. Co zostaje? Domek, ciepłe skarpety, herbata, dobry obiad i ciekawa książka. W moim najbliższym lokalnym warzywniaku pojawiły się ciasta drożdżowe pieczone przez właścicielkę. Pychota , a cena za całkiem pokaźną sztukę, to 12zł. Nic, tylko brać. Wczoraj kupiłam 1/2, dziś poszłam po kolejną. Jest szansa, że będą i inne wypieki. Panicz rozpoczął kolejny rok akademicki, zadowolony naborem na II stopień , bo ilość chętnych wzrosła o 50% w stosunku do roku ubiegłego. To radość uzasadniona, bo za tym idą finanse na działalność uczelni. Tak życie całkowicie zapomina o wakacjach, a nowe obowiązki wzywają.
Gacaz
5 października 2023, 20:08Syn też jedzie tak daleko na wybory. Ja w niedzielę kończę chemię, ale dam radę głosować. Dziś typowo jesienny dzień.
barbra1976
5 października 2023, 17:24Dlatego znowu jadę na wybory 150 km. Mimo, że kiedyś a) nie głosowałam, b) twierdziłam, że głosowanie Polonii jest bezsensowne.