Mój kochany wrócił na skrzydłach miłości, nie jedząc nawet śniadania w Jantarze. Chodził po mieszkaniu z uśmiechem na ustach, wyraźnie szczęśliwy, że wreszcie jest na swoim miejscu. Przyznał, że jestem jego największym przyjacielem, kobietą życia i że beze mnie to nie ma sensu. No i co wy na to? Po 48 latach razem.😁 Wykonaliśmy już wspólny spacer, pogoda przecudna, chociaż chłodny wiatr znad morza. A razem spaceruje się doskonale, rozmowy, wspomnienia, informacje, co wydarzyło się podczas tych dwóch tygodni osobno. Obiad bardzo smakował , co cieszy. Jutro z rana pranie, bo mąż przywiózł trochę rzeczy znoszonych. A potem hipermarket, bo zapasy trzeba uzupełnić . Życie wraca do normy, a stabilizacja zawsze cieszy. Uzgodniliśmy dalsze plany i wycieczki okoliczne. Arboretum w Wirtach, Chojnice i park, oczywiście Sopot i Gdańsk oraz Hel. Byleby pogoda dopisała i zdrowie.
sachel
13 maja 2024, 08:35Miło czytać takie radosne posty. My za tydzień jedziemy do Chojnic na rajd rowerowy. Umówiliśmy się na spotkanie ze znajomymi i przy okazji zażyjemy atrakcji sportowych.
barbra1976
13 maja 2024, 01:11Jesteście jedną z nielicznych par na tym świecie, kochających długoterminowo.
DARMAA
12 maja 2024, 21:43Super! Takie słowa od najbliższej osoby bo to miód na uszy i serce ❤️ - tym bardziej po tylu latach!
hanka10
12 maja 2024, 19:12Piękna miłość ❤️ mam nadzieję, że dwutygodniowe rozstanie było warte swej ceny i jest poprawa zdrowia u męża :)!
Gramatyka
12 maja 2024, 18:21Gratuluję miłości!
Gramatyka
12 maja 2024, 18:21Gratuluję miłości!
Gacaz
12 maja 2024, 18:18Rozłąka zawsze dobrze robi, ale tylko dobrym małżeństwom.
KiedysBedeMama
12 maja 2024, 17:27Chojnice? Te w pomorskim? To moje tereny 🙂