Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
padłam.


Zbyt dużo zaplanowalam. Znów usiadłam dopiero o 15:30. Umyłam wszystkie szafki kuchenne, odkurzyłam całe mieszkanie, zakupy, rosół, bitki wołowe , wyczyściłam piekarnik. Udało mi się zdjąć drzwi od piekarnika, to je też wyczyściłam. Potem oczywiście podłogi, kurze, to już drobiazgi. Schowałam cieplejsze kurtki, chociaż dziś rano przydała się, bo było tylko 7 stopni. Teraz za oknem piękne słońce, robi się ciepłej. Czekam już z niecierpliwością na jutro, gdy mąż wróci. Przed chwilą trafiłam w tv na mój ulubiony fragment filmu Billy Eliot. Ta skromność chłopca, jego opowiadanie o uczuciach gdy tańczy, skrywana duma ojca, fajnie się ogląda, a scena ostatnia zawsze robi mi ciary. Na Śląsku katastrofa ekologiczna, która dotknie wielu. Gdy mówię, że trzeba zawsze reagować na sytuacje niebezpieczne dla ludzi, słyszę o przesadzie. Co mają tamtejsi powiedzieć? A natura wola o ratunek ostatkiem sil. Sami się niszczymy. Ostatnio oglądam na YT tańce Champions Jack & Jill. Mam swoich faworytów, to Emeline Rochefeuille, Maxence Martin, Nicole Ramirez, Thibault Ramirez. Gdyby zamiast TzG były takie programy, to Marcin bardzo.Podziwiam .

  • Julka19602

    Julka19602

    12 maja 2024, 07:39

    Matko kochana ale masz siły ja nie jestem w stanie zrobić połowę tego co Ty jednego dnia a leniwa kobieta nie jestem. Podziwiam.