Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ależ przychlodzilo!


Rano tylko 5 stopni, to musiała być mrozna noc. Na śniadanie owsianka z jabłkiem, miodem i orzechami. Poprzedzona szklanką ciepłej wody. U mnie to działa. Mąż wymknął się po zakupy gdy brałam prysznic, wrócił zbolaly, bo kolano a właściwie jego  ubytki, doskwiera. Potem moja kolej . Zaniosłam 3 ciepłe sukienki i parę spodni do sklepu charytatywnego, dwie grube książki do biblioteki. Kupiłam mężowi książkę na Dzień Chłopaka. Ma wprawdzie 74 lata, ale duszą nastolatka. Potem kolejna wizyta w sklepie z bielizną i wymiana jednego biustonosza. Przymierzyłam dziś chyba z 15, wreszcie udało się coś wybrać, chociaż kolor nie koniecznie,. Wolałabym ładny granat lub ciepły szary, bo beze mam. Ten jest kremowy. Pani bafitterka uwijała się przy mnie, donosząc coraz to nowe modele. Po powrocie do domu rosół z makaronem, drobne porządki i szykowanie obiadu. Dziś kaszanka podsmażana z cebulą, ziemniaki i ogorki kiszone + kefir. Taki posiłek jadamy może 1x w roku. Pranie wywieszone rano schnie słabo. Nie ma wiatru a słońce już tak nie grzeje. A'propos grzania, to lada moment sezon grzewczy. To dobrze, zawsze można trochę ogrzać miejsce, w którym spędza się najwięcej czasu. W sypialni mamy zawsze zakręcony grzejnik.Ta prawdziwa jesień idzie ogromnymi krokami. Wprawdzie drzewa mają jeszcze sporo liści, ale zmierzch nadchodzi tak szybko, rano był szron na samochodach. Pojutrze mam kolejny masaż Kobido, a następny będzie gratis. Lubię masaże. A, jeszcze muszę się umówić do fryzjera, przejrzeć ciepłe czapki, szaliki, rekawiczki. Po ostatnim przeglądzie mam tyle wolnych wieszaków w szafie,co wcale mnie nie motywuje do nowych zakupow. 

  • tara55

    tara55

    30 września 2024, 16:04

    Bardzo mi smakuje taki obiad z kaszanką. Dzisiaj w nocy też zmarzłam.!!! Odrzuciłam koc i wyciągnęłam cieplejszą kołdrę a potem na nią znów koc. Zrobiło się milutko. :)