Kaszel mniejszy, widać Levodril pomógł. Teraz łatwiej mi schodzi z gardła. U fryzjera byłam, to istna komnata zwierzeń. Ludzie opowiadają fryzjerce takie osobiste rzeczy, że hej. Potem do sklepu po coś na obiad. Znów były resztki, bo zupa pomidorowa kiedyś zamrożona, trtrochę makaronu z różnościami kapusta kiszona i po dwie mimi kiełbaski białe. Wystarczyło. Mąż pojechał do szpitala, po drodze zajechał do dealera. Auto będzie w przyszłym tygodniu, jutro transport zawita w Poznaniu, stamtąd będą rozdzielać po Polsce. Zabiegi przygotowujące męża do operacji zaplanowane na początek stycznia. Plan na dziś wykonany, można usiąść do herbaty. Ciasto z soboty powoli się kończy, a ja zapomniałam o pieczonym jabłku! Cóż, zrobię może w środę, bo jutro , po wizycie u lekarza, pojedziemy do lasu. Dziś rano było zimno, muszę nakładać cieplejsze spodnie. Podoba mi się serial Rezydent na Netfixie, seriale " medyczne" zawsze przyciągają widzów. Obraz służby zdrowia w USA przeraża. Jakie to szczęście, że u nas jednak wiele zabiegów i badań jest bezpłatna.
jendraska
7 października 2024, 18:59Jakie to są zabiegi przygotowujące męża do operacji? Chodzi mi o zabiegi rehabilitacyjne bo tak odczytałam twój wpis;)
Campanulla
9 października 2024, 12:31To zlecone przez szpital TK, krew i anestezjolog.
Gacaz
7 października 2024, 15:55Fryzjer to jak psychoterapeuta. Ja słucham podkastów Polaków żyjących w innych krajach i stwierdzam, że u nas wiele rzeczy funkcjonuje nienajgorzej.