Nadal piękna pogoda, ale dziś załatwianie, synchronizowanie terminów. Najpierw do ubezpieczenia, a potem rejestracja. wizyta w banku, aby zapłacić za fakturę. Ubezpieczenie AC i OC, bardzo dobra oferta. Potem spacer, aby nacieszyć się jesienią. Nieżyjący już kuzyn męża, który mieszkał we Francji, bardzo tęsknił za kolorami polskiej jesieni. We Francji, w rejonie gdzie mieszkal, drzewa nie barwiły się i były szare. Tęsknił także za polska musztardą Sarepska, bo te francuskie nie miały kopa. Kupiłam racuchy z jabłkiem z baru mlecznego, kultowego już w Gdyni. Sa bardzo smaczne I były akurat na II śniadanie. Dziś na obiad reszta zrazów i brukselka gotowana na parze. A Lidlu wreszcie dostałam perliczkę, uwielbiany przeze mnie drób, oprócz kaczki.. Perliczka jest delikatna w smaku, a maslo z pietruszka zielona włożone pod jej skórę czyni z tego ptaka iście królewski posiłek. No i jest zdrowa. Myjka do okien ułatwia niniesamowicie mycie, to był kolejny trafiony zakup.
tara55
17 października 2024, 20:19Perliczki jeszcze nie jadłam i chyba nie umiałabym jej przyrządzić. Dobra gosposia z Ciebie. Pozdrawiam. 🍁
tara55
17 października 2024, 20:18Też jestem fanką musztardy sarepskiej i dzisiaj ją też kupiłam, choć mam w domu musztardę stołową. Wczoraj kupiłam fasolkę żółtą i brukselkę. 😋
tara55
17 października 2024, 20:16Także uwielbiam złotą, polską jesień a dzisiaj był piękny dzień, choć trochę wietrzny, ale ja to lubię. :)