Pogoda fatalna, psów nie bede obrażać porównaniem. Spacer jednak byl, bo trzeba się przewietrzyc. Zimno, mgliste, Gdańska nie było widać taka mgła, no i chłodny wiatr, delikatnie go określając. Ludzi sporo, trwają przygotowania do uroczystości świątecznych i do Biegu Niepodległości. Przeszliśmy dosyć szybkim krokiem 5 km , wykonując 4600 kroków. Zupa warzywna z papryczka chilli i z czosnkiem, ostra, smakowała po powrocie znakomicie. Cały czas myślę o zrobieniu manicure, odkładam to z dnia na dzień, ale jutro już nie będzie wytłumaczenia. Na obiad gęś pieczona + naleśniki z kapusta I pieczarkami, bo musieliśmy je zjeść przed wyjazdem. Poza tym spokoj, cisza, absolutny relaks i wypoczynek.
NiebieskaZabka
10 listopada 2024, 23:26Ładny dystans, a pogoda faktycznie średnia do spacerów 😉
Gacaz
10 listopada 2024, 19:415 km to dużo w taką pogodę.