Nie wiem czy tylko ja tak mam, czy jest nas więcej, ale za każdym razem kiedy mam zacząć dietę, to w dzień poprzedzający jej rozpoczęcie pochłaniam wręcz olbrzymie ilości rzeczy, które normalnie omijam i które uważam za zabronione.
Dzisiaj sobie zdałam sprawę, że w ciągu 7 miesięcy przytyłam 6 kilogramów.
6 kilogramów TEMU czułam się ze sobą paskudnie, nie mogłam wręcz na siebie patrzeć: chodziłam na siłownię, jeździłam na rowerze co drugi dzień 15 kilometrów, a potem wracałam i wcinałam słodycze żeby znów czuć się podle.
Teraz mam 6 kilogramów WIĘCEJ i szczerze powiem, że nadal myślę o jędrnym tyłku i chudych nóżkach, ale teraz jakby mi to ZWISA,,, moja waga jakby przestała mi przeszkadzać... chyba po prostu się poddałam jak ostatni tchórz.
I tyle.
Od jutra dieta.
Może nie będę okłamywać samej siebie, że zjadłam drożdżówkę, chociaż nie powinnam...
JustynaBrave
20 lutego 2011, 23:12nie próbuj się ograniczać, spróbuj zacząć od wzmożonych ćwiczeń lub chociaż ćwicz regularnie, co dzień po trochu, a nawet jedząc drożdżówkę będziesz widziała efekty ;)