po wczorajszym dniu stwierdzam, że siedzenie w domu mi nie służy, bo lodówka działa na mnie jak magnez... W każdym razie nie było źle, chociaż zjadłam więcej niż zaplanowałam (jednak dieta bogatsza w produkty bardziej mi odpowiada).
Dziś zaczynają się u nas Juwenalia, a zgodnie z powiedzeniem : "juwenalia, juwenalia, kto nie pije ten kanalia" zamierzam pić i bawić się ze znajomymi.
aha! wczoraj dałam sobie niezły wycisk... spinning na 20.00 w klubie, a zaraz po nim jogging z moją współlokatorką (3 km). Wróciłam zlana potem, ale szczęśliwa jak zawsze po intensywnym wysiłku
Niestety... zakwasów brak
Plan na dziś:
śniadanie: grahamka z twarogiem i rzodkiewką + kawa
obiad: pierś z kurczaka z warzywkami
kolacja: jogurt 8 zbóż + 2 chlebki wasa
Do jutra!:)
kasia181819
19 maja 2011, 09:38Udanej zabawy! :) Fajne menu. :* Życzę dalszych sukcesów. :)
EwelineczkaSunny
18 maja 2011, 21:14Zaszalej, to fajny czas na zabawę. U nas już od piątku. :-)
nilkaa
18 maja 2011, 09:12Szalonego imprezowania:-) Ja to już mogę sobie tylko powspominać ehhhh...