boże dziewczyny nie ogarniam swojego życia, siebie, a najbardziej tego co się dzieje po kilku piwach... w każdym razie szaleję, bo jeszcze tylko miesiąc i koniec laby, czas do roboty!
wczoraj po południu zważyłam się u koleżanki i waga pokazała 200 gram mniej niż mam na pasku, więc może jednak jeszcze kiedyś schudnę!
Plan na dziś:
śniadanie: grahamka z serem i warzywami + LITR mleka 0,5% (nie wiem co mnie wzięło, ale wypiłam calutki karton)
obiad: warzywa na patelnię
kolacja: coś, nie wiem co:PP pewnie znowu piwo;)
do jutra!
Iwantthissobadly
1 czerwca 2011, 19:03po kilku tzn po ilu?:PP buźka Słońce;)
JustynaBrave
1 czerwca 2011, 14:47za bardzo się starasz, żeby waga tego nie doceniła ;)
Oleeeenka
1 czerwca 2011, 14:09zauważyłam że masz w zdjęciach serum wyszczuplające- Ciebie ono też tak parzy jak mnie ??!! 2 razy nałożyłam je po kąpieli i O ZGROZO biegałam po caaaałym mieszkaniu xD Ostatnio się wkurzyłam i nałożyłam je zaraz po przebudzeniu- było trochę lepiej - ale efekt lekkiego rozgrzania to to nie jest- raczej efekt płonącego tyłka :)
Oleeeenka
1 czerwca 2011, 14:06Skąd ja to znam xD Trochę wypiję i jestem innym człowiekiem - też mniej ogarniętym :) Widzę że plan dzisiaj pozytywny...i to piwko :) mi się udało wczoraj wymigać a miałam dużo okazji (jak nigdy) jakaś odgórna siła chyba chce żebym była całe życie gruba :) pozdrawiam !