Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 53


dzisiaj znowu zaszalałam ze znajomymi: wróciłam o 5.30 do domu (nad ranem!!!) Oczywiście się nie wyspałam, bo nie mam w mieszkaniu rolet (tzn. mam, ale bambusowe, które nie wiadomo po co wiszą) a w dzień nie potrafię spać... W każdym razie plan posiłków wyglądał dziś tak:

śniadanie: zupka pomidorowa Knorr
obiad: grahamka z serem, szynką i warzywami

+ 50 minutowy spinning, mrożona kawa, energetyk i kawa z mlekiem (i cukrem, co bardzo się u mnie zdarza)
waga bez zmian!

aha! nie piję piwa przynajmniej do niedzieli!
  • Oleeeenka

    Oleeeenka

    3 czerwca 2011, 00:12

    Dobrze Ci idzie :) Kurde powiem Ci że z tym piwem to ja mam przechlapane....gorąco i po każdych zajęciach moja grupa tylko krzyczy "na piwo!" - muszę toczyć prawdziwą walkę :) pzdr