Cześć:)
Dzisiaj postanowiłam zrobić dzień przerwy od zajęć grupowych i posiedzieć w domu, ale nie bezczynnie:D Na wieczór zaplanowałam sobie ćwiczenia z płyt dvd, które dostałam od siostry:)
Tymczasem jadłospis wygląda tak:
śniadanie 8:30 dwie kromki chleba 3 zboża z dżemem mamusi
II śniadanie 10:30 batonik fitness + kawa + koktajl z malin (jak jakaś wariatka kupiłam wczoraj trzy pudełeczka, bo były w promocji w warzywniaku za 2 zł każde)
obiad 13:30 makaron (ten co wczoraj- druga, mniejsza część) + 2 śliwki + gruszka
podwieczorek 16:00 crunchy truskawkowe z mlekiem 2%
kolacja 18:30 sałatka (taka jak wczoraj)
Wieczorem planuję jeszcze ugotować zupę na kolejne 2,3 dni. Tym razem jesienną: z kalafiorem i brukselką. Sama jestem zdziwiona, że gotuję i jem zupy! Jak widać do wszystkiego trzeba zwyczajnie się przekonać, albo... dorosnąć:)
Czas najwyższy aby się zważyć... niestety ważenie mam utrudnione z braku... wagi;) Najbliższe ważenie w piątek rano, u znajomych:)
JustynaBrave
15 września 2013, 19:50nie mogę się doczekać relacji z ważenia! :) a zupki są dobre, zapchają i mają mało kalorii :D
pathq
15 września 2013, 17:54moja waga tez szwankuje;/
marnosc
15 września 2013, 15:07Ja w końcu się zmusiłam i zainwestowałam w wagę. Od wczoraj zaczynamy się zaprzyjaźniać :)