Cześć:)
Dzisiaj cały dzień w biegu- jak to w poniedziałki... Najpierw: biegiem do pracy, potem biegiem do biura... W pracy wszystko w biegu, po pracy biegiem na zakupy i uff w końcu chwila odpoczynku w domu, na kanapie:)
Plan na dziś:
śniadanie: dwie kromki razowe z zieloną papryką i camembertem +kawa z mlekiem
II śniadanie: crunchy truskawkowe z połową jogurtu pitnego
III śniadanie: 1 gruszka, 2 śliwki + mała kawa z mlekiem
obiad: 2 jajka sadzone + pieczone, młode ziemniaki (z bazylią, pieprzem, oregano, na łyżce oliwy grillowane w piekarniku) + surówka wiosenna (kupiłam na wagę, ok.50g) + buraczki (ok. 50 g) + szklanka wody
podwieczorek: batonik fitness firmy Sante (150 kcal, bo z bananem) + kawa z mlekiem
kolacja: koktajl truskawkowy po fitnessie
Fitness wieczorny, tuż przed 20.00 żeby spalić wszystko co dziś zjadłam...Ogólnie zawsze trwa 60 min., ale jak doliczyć do tego jeszcze spacer do celu to łącznie wychodzi 1,5 godziny:)
Dzisiaj zapisałam ile wypijam kawy... Nie jest to jakiś silny nałóg, po prostu lubię sam smak, chociaż nie będę ukrywać, że dzięki kofeinie mam siłę żeby dożyć każdego dnia do 21.30 (mam bardzo słabe ciśnienie i lekarz wręcz nakazał mi pić przynajmniej dwa espresso dziennie- ja zaś piję 3 kawy pół na pół, czyli jak niektórzy mówią mleko z kawą;)
marnosc
16 września 2013, 23:08Też mam za niskie ciśnienie, ale i bez kawy nie przeszkadza mi to w funcjonowaniu (chociaż kawę kocham i piję). I narobiłaś mi smaka na camembert :(