Cześć:)
Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio jesień jakoś mi niestraszna:) Odkąd postanowiłam przynajmniej dwa razy w tygodniu porządnie się spocić na bieżni (w poniedziałki i środy) lepiej mi się śpi i funkcjonuje. Niestety zauważyłam też wzmożony apetyt po siłowni... też tak macie? co jeść/pić żeby nie kłaść się głodnym? Myślałam o maślance...
Plan na dziś:
śniadanie 9.00 bułka z polędwicą, ogórkiem i kiełkami brokuła
II śniadanie 12.00 banan + jabłko
obiad połączony z podwieczorkiem 15.00 2 filety z mintaja + 3 korniszony + pół pomidora + banan + galaretka (wiem, straszny mix, ale nic mi nie było;)
kolacja 18.15 zupa krem z brokułów (w kocu udało mi się ją dzisiaj wykończyć! ale tak to jest jak się pije większy kubek) + bułka grahamka
Posiłki zjedzone, zaraz zmykam na bieżnię spocić trochę to i owo.
Do jutra!
endorfinkaa
9 października 2013, 18:49ja mam tak,że po ćwiczeniach mam uczucie najedzenia, może napij się z 2 szklanki wody, albo mleka szklaneczkę :-)