Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1. jutro wielki START


Tak, wiem, nigdy nie zaczyna się diet 'od jutra', ale niedziela w moim przypadku należy do najbardziej leniwego dnia tygodnia. Ani do sklepu się nie chce jechać na większe zakupy, ani na fitness biec. Tak więc dzisiejsza niedziela jest niedzielą strategiczną.

Poza tym Adam kupił winko.... jak wróci z pracy wypijemy za nowy początek jutrzejszej kulinarnej i ruchowej rewolucji w naszym życiu. Bo, oczywiście, nie mam zamiaru jeść jak ptaszek kiedy on będzie objadał się na moich oczach. Poza tym jemu też urósł brzuszek ostatnimi czasy.

Pewnie nie będę oryginalna, mówiąc, że moją największą motywacją jest zbliżające się lato, chęć wyglądania apetycznie w stroju kąpielowym oraz czucia się swobodnie i pewnie w zwiewnych sukienkach. O tym właśnie marzę, bo najważniejsze to czuć się dobrze z własnym sobą, czego nie mogę powiedzieć teraz o sobie.
Moim pomysłem na dietę jest:
1. Jedzenie śniadań (niby banalne, a niestety odzwyczaiłam się od tego nawyku)
2. 5 posiłków dziennie, co 3 godziny
3. Kolacje przynajmniej 3 godziny przed snem
4. Woda, woda, woda (oczywiście)
5. Pożegnanie ze słodyczami (chyba nie będzie tak ciężko)
6. Pożegnanie z fast-foodami i śmieciowym jedzeniem (tutaj za to będzie ciężko)
Jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę. Ale to tak wstępnie.

Myślę intensywnie o wykupieniu diety smacznie dopasowanej, ułatwiłoby mi to znacznie planowanie posiłków, a potrawy ponoć są smaczne, więc może warto spróbować. Na początek spróbuję własnych sił i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pozdrawiam i do następnego wpisu!



  • .PeggyBrown.

    .PeggyBrown.

    27 lutego 2011, 16:31

    Plan masz bardzo dobry sama się o taki opieram :)