Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 85. Wpływ pizzy na dietę.



Witam!

Weekend spędzony na uczelni. Przez te dni dieta utrzymana w 50 %. W sobotę trochę sobie poszalałam, a konkretniej w sobotni wieczór. W ciągu dnia wszystko ok według planu, a zaczęło się po powrocie do domu. Kolację zjadłam dietetyczną na którą składał się omlet i serek wiejski z kromką chleba razowego.

W kuchni na samym środku szafki leżało wielkie pudło z pizzą. Nie wiem co mi się stało bo nie jadam takich rzeczy. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam jakiegoś fast fooda. W rezultacie w moim żołądku wylądowały dodatkowe 2 kawałki tego czegoś. W sumie dzień zakończyłam z bilansem ok. 1800 - 2000 kcal.
Niby nic takiego się nie stało bo mogę to uznać jako cheat meal (nie wiem czy dobrze napisałam) ale jakoś ciągle o tym myślę

Poza tym mój biedny żołądek chyba się zbuntował. Nie dość, że potem okropnie mnie bolał  przez co nie mogłam spać (konsekwencja jedzenia tłustego o godz. 23!) to nie byłam w stanie następnego dnia iść rano na pierwsze ćwiczenia. Niestety na następnych musiałam już się pojawić, ale też nie było wesoło. Przez 3,5 godz. angielskiego w ogóle nie mogłam się skupić bo cały czas go czułam. I tak jest do dzisiaj

Możliwe żeby 2 kawałki pizzy aż tak mi zaszkodziły? Czy to naprawdę mój żołądek odzwyczaił się już od takiego jedzenia?



  • owsiankaa

    owsiankaa

    1 czerwca 2012, 19:44

    Powiem Ci kochana, że przede wszystkim tłuszcze pomagają, bo jest tzw. "poślizg" i samo rusza przez jelita.. nie trzeba oczywiście jeść smalcu, ale oliwa czy trochę masła bardzo pomagają.

  • mala1919

    mala1919

    1 czerwca 2012, 19:07

    Czekoladę przecież możesz zjeść jutro i podzielić się z kimś:)I powietrze będzie czyste hehe:)

  • misspea

    misspea

    31 maja 2012, 16:29

    3 lata licencjat, 2 lata magisterka. a Ty co studiujesz :) ? kocham matme i te studia ale w pewnych momentach po prostu mam ochote tym pieprznąć w kąt, cóż :D

  • misspea

    misspea

    31 maja 2012, 16:16

    na drugim :) dam rade, juz za późno, żeby zrezygnować.

  • misspea

    misspea

    31 maja 2012, 15:56

    nie pytaj... przed pierwsza sesją o mało nie wpadłam w depresje, naszczescie juz się na to uodporniłam. ciezko jak cholera;/

  • misspea

    misspea

    31 maja 2012, 14:45

    tez kiedys wszamałam pizze, pierwszy raz od pół roku i zbrzydła mi na kolejne pół ;p studiuje matematyke stosowana .. ;p

  • Bobolina

    Bobolina

    31 maja 2012, 13:06

    nie masz za co przepraszac ;) nic sie nie stalo ;*

  • Bobolina

    Bobolina

    30 maja 2012, 23:49

    Kochana, to nie farba tylko moj naturalny kolor :)

  • Bobolina

    Bobolina

    30 maja 2012, 23:15

    Kochana, dalej tak masz? mam nadzieje ze Ci to juz przeszlo bo normalne by to nie bylo ;> ale pyszniutki obrazek pizzy wstawilas.. zjadlabym cala! a najlepsze jest to ze mam telepizze doslownie 3min od uczelni gdzie np mala pizze w pon daja za 5zl! och, marny moj los:P

  • inquisitive

    inquisitive

    30 maja 2012, 19:34

    Obyś miała rację, dzięki :*

  • inquisitive

    inquisitive

    30 maja 2012, 18:56

    Póki co ciężkie egzaminy, a jak się zachowają wykładowcy to się dopiero okaże :/ Ech, już nie mam siły.

  • BiUti

    BiUti

    29 maja 2012, 20:46

    2 kawałki nie powinny Ci zaszkodzić aczkolwiek może przyzwyczaiłaś do zdrowego jedzonka :)

  • mala1919

    mala1919

    29 maja 2012, 19:17

    Mam i to wielką:)!

  • VEN1987

    VEN1987

    29 maja 2012, 08:28

    Dziękuję za komentarz i komplementy:) Waga utrzymuje się. Może w weekendy pozwolę sobie na jakieś odstępstwa (choć tylko ze względu na ostatnie imprezy, a nie sam fakt że jest weekend), ale w tygodniu trzymam się zdrowej diety i ćwiczę. Biegam kilka razy w tygodniu, jakiś fitness z Mel B, czasem z chłopakiem przejedziemy się na rowerkach, czasem spacer. Wiem, że moim największym sprzymierzeńcem w utrzymaniu ładnej sylwetki jest ruch, także pilnuję tego, mimo iż czasem ogarnia mnie leń:D

  • radioactivefatty

    radioactivefatty

    29 maja 2012, 08:01

    innym razem możesz wybrać jakąś bezpieczniejszą formę grzechu. :D

  • adveenture

    adveenture

    29 maja 2012, 06:51

    hmm, bardzo możliwe, każdy organizm jest inny. ja sam nie jadam takich rzeczy na codzień, ale jeżeli zjem to potem żadnych konsekwencji w postaci bólów czy dyskomfortu nie odczuwam:p jest też opcja że sama sobie podświadomie wkręcasz ten ból i że to od tego:p

  • radioactivefatty

    radioactivefatty

    28 maja 2012, 23:18

    dzięki. (; cheat meal też czasem jest potrzebny, chociaż pewnie po takich sensacjach żołądkowych długo nie będziesz miała na niego ochoty. :D

  • adveenture

    adveenture

    28 maja 2012, 19:39

    raczej sam:D chociaż tutaj przyznam szczerze że przy tym cieście była mała pomoc taty w postaci krojenia biszkoptu na pół. sam bym sobie chyba z tym nie poradził:D spokojnie, sama piszesz że zjadłaś 1800-2000 czyli swoje zapotrzebowanie, więc nie masz się czym martwić:)

  • olicyjka

    olicyjka

    28 maja 2012, 19:31

    Haha pewnie że na noc!:D Inaczej nie miałoby sensu to jedzenie;) Prawie umarłam;)

  • VEN1987

    VEN1987

    28 maja 2012, 15:21

    Zgadzam się z przedmówczynią:) Choć uważam, że nie tylko pora spożywania pizzy miała tu wpływ, bo oczywiście jelita mniej prężnie działają w nocy, ale to że nie jadasz takich rzeczy również daje swoje. Żołądek bardzo się odzwyczaja. Ja (już pomijając moje problemy z jelitami) jak tylko zmienię coś we diecie, wypadnie mi jakaś impreza i zjem w innych porach czy trochę więcej, to od razu odczuwam to boleśnie.