Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1.



Ostatnio nie pisałam bo nie było się czym chwalić. Poprzedni tydzień to była dla mnie jakaś masakra, cały czas nerwy. Dzięki temu zawaliłam dietę na całej linii, najbardziej jak się tylko da. I przez to waga dzisiaj pokazała 2 kg na plusie, a do tego centymetr również nie był zbyt łaskawy. Przybyło po 1 cm w prawie każdym miejscu.
Od dzisiaj znowu biorę się za siebie, ale tym razem bez jakichś rygorystycznych nakazów i zakazów tak jak poprzednio. Może właśnie przez to ciągle ostatnio zawalam dietę bo nie potrafię wytrwać w tych swoich dziwnych postanowieniach?
W chwili obecnej mam 7 kg do zgubienia, na co daję sobie czas do 31 grudnia więc to chyba realne prawda? Chociaż tak naprawdę u mnie nic nie wiadomo...

A miałam być piękna i smukła na rozpoczęcie nowego roku akademickiego No cóż, nie ma teraz co roztkliwiać się nad sobą tylko trzeba brać się do roboty...


P.s. Pewnie już macie dosyć tych moich wpisów "od początku"....




ś: omlet z pieczarkami i wędliną drobiową, marchewka, serek wiejski, pieczywo chrupkie [400]
IIś: 2 nektarynki, 2 śliwki [150]
o: sałatka brokułowa z jajkiem, gotowaną piersią z kurczaka, sosem greckim i prażonymi pestkami dyni [400]
k: serek wiejski, wafle ryżowe, marchewki [300]

  • Bobolina

    Bobolina

    4 września 2012, 00:23

    Kochana, nie mam dosc Twoich wpisow :od poczatku: bo ja mialam ich miliony, zreszta sama wiesz:P naprawde az 7kg masz do zgubienia? to ile chcesz wazyc? ale znajac Ciebie to dasz rade;] faktycznie, moze za duzo zakazow masz i organzm sie buntuje, czasem sobie pozwol na cos wiecej, zeby potem kompulsow nie zalczac;) p.s. co do olejowania to czytalam blogi na ten temat i dziewczyny polecaja np wlac do miseczki ok. 1-2lyzek stolowych oleju (zalezy jakiej dlugosci masz wlosy) i nakladac po pasemku na wlosy, olej nie moze sciekac ;]

  • inquisitive

    inquisitive

    3 września 2012, 20:19

    Masz racje, nie ma się co rozczulać nad sobą :) Tym bardziej że sporo Vitalijek przytyło przez wakacje ;)

  • karla17

    karla17

    3 września 2012, 19:34

    E tam, ja tez zaczynałam już chyba z milion razy :)) Startujemy z podobną wagą i mamy podobny cel, więc musimy się pilnować i wzajemnie ochrzaniać za wpadki :D Trzymam kciuki ;)

  • dwagrosze

    dwagrosze

    3 września 2012, 18:33

    Trzymam mocno kciuki :) I nie przejmuj się-nie znam nikogo kto by za pierwszym podejściem do diety dotrzymał ją do końca i nie zaczynał od nowa ;)