Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Eh...


hey kochane

Wczoraj wypiłam hektolitry herbaty i w nocy to chyba z 4 razy siusiu wstawałam  a na kibelek to zjadłam sobie garść suszonych śliwek i po 2 godzinach pogoniło mnie  tylko dziś tak jakoś dziwnie się czuje , jeszcze nic nie jadłam a czuję się taka pełna , że szok ... Nie mam pojęcia dlaczego...

Zważę się dopiero w sobotę rano , a do tego czasu trzeba się ogarnąć  Teraz sobie myślę , że ok 13,30 zrobię się głodna , zjem sobie wtedy 2 kawałeczki chlebka razowego z twarożkiem  , a później zjem sobie ok 17 kisiel albo budyń ... No i przez cały dzień będę dużo dużo piła swojej herbatki , mam nadzieję , że to soboty będę już ważyła tyle co ostatnio (63,3).

Eh a co do wesela to wcale nie chce mi się tam iść, to jest wesele od strony mojego narzeczonego i nikogo nie będę tam znała oprócz jego rodziców i jednego kuzyna  bo niestety jego rodzeństwa nie będzie .... Eh... Trzeba będzie jakoś się przemęczyć .

A oto moja motywacja na dziś:

Booźki

  • iwona088

    iwona088

    6 sierpnia 2010, 11:59

    baw się dobrze i tyle ja za rok mam z 4 wesela i jedno moje w tym na szczęście cisza

  • Tymczasowa17

    Tymczasowa17

    3 sierpnia 2010, 13:00

    Malutko jedzonka:))

  • Moniczka23

    Moniczka23

    3 sierpnia 2010, 12:54

    skromniutkie to dziśiejsze jedzonko, biorąc pod uwagę ilości jakimi sama obecnie operuję to można by to nazwać moim I i II śniadaniem- chociaż nie wiem czy by starczyło................ zazdroszczę wytrwałości (ale tak po kludzku oczywiście) i życzę sukcesów, pozdrawiam