Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nic nowego


Dieta jak na razie w porządku, hm... może poza małymi wykroczeniami typu: cola, lody i czekolada, ale pomimo tego bilans wychodzi bardzo dobrze. Staram się nie myśleć o diecie, odchudzaniu, jednak jest ciężko, ponieważ teraz mam mnóstwo wolnego czasu, którego nie umiem właściwie wykorzystać. W sumie to ja jestem strasznie leniwa, do wszystkiego muszę się cały czas zmuszać, zero motywacji, tak jakby mi na niczym nie zależało .



Dwa dni i mam w końcu moje upragnione wakacje, teraz muszę jeszcze poczekać na wyniki matur, nie jestem pewna czy zdałam angielski , w najgorszym wypadku będzie poprawka. Jak na razie nie myślę o tym, od środy zaczynam się uczyć języka obcego. I chyba będę zmuszona poszukać sobie jakieś pracy, bo rodzice mają do mnie pretensje o to, że nic nie robię.



Na koniec wspomnę o efektach ćwiczenia - 8 min. Buns, co prawda ćwiczę od niecałych dwóch tygodni, ale efekty już widać, przynajmniej ja widzę. Może po miesiącu umieszczę zdjęcia porównawcze .

  • Neli21

    Neli21

    13 czerwca 2011, 21:13

    Lenia mam w dupie i nie chce mi się ćwiczyć :P

  • Olaa92

    Olaa92

    13 czerwca 2011, 20:03

    Dziękuję Kochana bardzo:) Też trzymam za Cb kciuki:*

  • Chicasa

    Chicasa

    13 czerwca 2011, 02:03

    odpocznij na tych wakacjach i nie poddawaj sie!!!!

  • RozstrzelaneMysli

    RozstrzelaneMysli

    12 czerwca 2011, 21:36

    Fajnie, że ćwiczenia zaczynają działać, ja dzisiaj zaczęłam a6w :) Zazdroszczę wakacji, odpocznij troszkę, należy się :)

  • Neli21

    Neli21

    12 czerwca 2011, 19:45

    Ja niestety porobiłam buns tydzień i dalej ani jednego dnia, najpierw okres , teraz ta wyprawa... dzisiaj wróciłam.. dietowo to ojoj... piwko, wino, paluszki i snickers nie zaliczają się do diety, no ale od jutra w sumie od teraz wracam na dobre tory , nie myślę już w durny sposób o tym ze jakiś czas nie jem słodyczy, a do byłego nie wracam... to koniec definitywny... ogólnie to teraz mam doła.. więc jak coś to gg