3 dni bez ćwiczeń....należy mi sie jakaś kara .....a potem sie dziwię ,że waga stoi w miejscu - dzisiaj z rana 51,4 kg . Za dwa miesiące chcę ważyć ok 47 więc muszę zmienić pare rzeczy w moim 'dążeniu do idealnej sylwetki' :D Przede wszystkim jem prawie same węglowodany....co z tego ,że mieszczę się w tych 1600 jak głównie żywię się owsianka, makaronem, owocami i jogurtami ....Wczoraj zrobiłam zakupy i w mojej lodówce znalazły się kurczak, jaja, kefiry, serki wiejski itp. No i oczywiscie więcej warzyw.
Z ćwiczeniami u mnie cięzko. Raz mam taką wenę ,że ćwiczę i czuję ogromną radość ,a czasem tracę motywację , zrobie 5 przysiadów i nara ;/ Dzisiaj na szczęscie się ogarnęłam i zrobiłam killera ;) będę robić "przeplatankę" czyli raz killer raz biegi + ćwiczenia na uda i za dwa miesiące bedzie moja wymarzona figurka (mam nadzieję).
Bilans : (juz zaplanowane na cały dzień)
Śniadanie: ciemna bułka, nektarynka Obiad: kurczak w sosie chińskim z makaronem pełnoziarnistym Podwieczorek: serek wiejski + nektarynka Kolacja: rzodkiewki z groszkiem
dajesz radę z tym killerem? ja zrobiłam tylko raz do połowy i odpusciłam:/ w schudnieciu do 54,5 pomogl mi bardzo skalpel. a teraz waze prawie 60. mam za swoje to swoje olanie wszystkiego
magdea2502
30 sierpnia 2013, 17:04dajesz radę z tym killerem? ja zrobiłam tylko raz do połowy i odpusciłam:/ w schudnieciu do 54,5 pomogl mi bardzo skalpel. a teraz waze prawie 60. mam za swoje to swoje olanie wszystkiego
cancri
20 sierpnia 2013, 09:27Oj to jest pytanie, na które nie znam odpowiedzi.
montignaczka
13 sierpnia 2013, 12:25Kochana nie miej wyrzutów, ja ćwiczę codziennie, a też stoi w miejscu :)