Kupiłam wczoraj ten strój co chciałam w Calzedoni. 220zł poszło na dwie szmatki... no ale jestem zadowolona. Mam nadzieję że mój facet też będzie.
Egzaminy odpukać idą świetnie! Wszystko pozaliczane ! jeszcze 2 bitwy do pokonania i będzie spokój!! Cały dzień dziś siedzę z głową w książce i już mi puchnie ! mam dość, wszystko mi się miesza i plącze ale wiem że dużo czasu nie zostało więc zmuszam się jak mogę.
Pogoda jest tylko straszna i nastraja tak melancholijnie i płaczliwie. Toteż pół dnia nad tą książką przepłakałam z powodół jakichkolwiek: a to dlatego, że za dużo tego jest; a to dlatego że słońce nie świeci, a to dlatego że chłopak się nie odzywa... no i tak każdy powód do wylewania hektolitrów łez jest dziś dobry !
Jedno co pozytywne - nogi dziś wcale nie czuje, mam na myśli że nie boli ;) no i z kg też nie jest źle. Licze że w przyszły pt będzie 61,5/62 max !
Bilans:
Śniadanie: jogurt danon (88) + chleb (ok 120)
II Śniadanie: 1 chrupka z czymś tam + kawałek chleba = ok 140
Obiad: 1/2 pieczonej pałki bez skóry(97,5) + surówka (50) + 1 ziemniak gotowany(50) + 1/2 chrupki ryżowej(17,5)
Podwieczorek: Lody (150kcal) + 1/2 bułki (100)
Kolacja: nie planuje....
Razem: ok 850 kcal
CzarneSloneczko
20 czerwca 2014, 09:47pogoda bardzo wpływa na nastrój człowieka.... nic tylko zrobić trening i powinno być lepiej ;)