Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młoda, zdeterminowana ! kocham życie i wyzwania ! Tylko kg coś pokonać nie mogę ;(

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1320
Komentarzy: 21
Założony: 5 czerwca 2014
Ostatni wpis: 20 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Catharsiss

kobieta, 30 lat, Bydgoszcz

177 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 czerwca 2014 , Skomentuj

No i dobrze to to nie jest. Z racji że noga mnie już nie bolała postanowiłam dziś pobiegać ! delikatnie oczywiście. Pomyślałam sobie : "dobra zamiast 12km zrobię między 3 a 5 tak na początek żeby nogi nie przemęczyć".  

Wyszłam więc z domu z mega zapałem i co...? 0,5km i noga odmówiła posłuszeństwa !! Prawie się popłakałam ! może niektórym wyda się to śmieszne czy dziwne ale dla mnie to dramat ! Już 2 tyg nie biegam i nie umiem znaleźć dla tego alternatywy ! Bieganie jest tak absolutnie cudownym sportem, że nie wiem jak bez tego żyć :( jak nic się nie zmieni do przyszłego wt to idę znów do lekarza...

A z dobrych wiadomości to taka, że GRACJA czeka na mnie już w następny piątek :D :D

Dziś wpłacona została gotówka i lecimy !!!!! Cieszę się szalenie tylko jeszcze muszę się spiąć żeby schudnąć jeszcze 1 - 1,5 kg do 27.06 :D ale myślę że dam radę :D 

Cm z brzucha lecą niesamowicie !! W tydz spadły 4 cm jestem zachwycona, a nie wierzyłam w te superbrzuszki i odwrócone brzuszki :D Polecam wszystkim !! Rewelacyjne !!

Bilansu dziś nie wstawiam bo dosyć w sumie dużo zjałdma i bardzo nieregularnie. Właściwie tylko śniadanie i obiad... mam zamiar to wyrównać wieczornymi ćw :))

Miłego popołudnia !! Wracam do nauki....

19 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Kupiłam wczoraj ten strój co chciałam w Calzedoni. 220zł poszło na dwie szmatki... no ale jestem zadowolona. Mam nadzieję że mój facet też będzie. 

Egzaminy odpukać idą świetnie! Wszystko pozaliczane ! jeszcze 2 bitwy do pokonania i będzie spokój!! Cały dzień dziś siedzę z głową w książce i już mi puchnie ! mam dość, wszystko mi się miesza i plącze ale wiem że dużo czasu nie zostało więc zmuszam się jak mogę. 

Pogoda jest tylko straszna i nastraja tak melancholijnie i płaczliwie. Toteż pół dnia nad tą książką przepłakałam z powodół jakichkolwiek: a to dlatego, że za dużo tego jest; a to dlatego że słońce nie świeci, a to dlatego że chłopak się nie odzywa... no i tak każdy powód do wylewania hektolitrów łez jest dziś dobry ! 

Jedno co pozytywne - nogi dziś wcale nie czuje, mam na myśli że nie boli ;) no i z kg też nie jest źle. Licze że w przyszły pt będzie 61,5/62 max !

Bilans:

Śniadanie: jogurt danon (88) + chleb (ok 120)

II Śniadanie: 1 chrupka z czymś tam + kawałek chleba = ok 140

Obiad: 1/2 pieczonej pałki bez skóry(97,5) + surówka (50) + 1 ziemniak gotowany(50) + 1/2 chrupki ryżowej(17,5) 

Podwieczorek: Lody (150kcal) + 1/2 bułki (100)

Kolacja: nie planuje....

Razem: ok 850 kcal

17 czerwca 2014 , Komentarze (2)

dziś: 62,5kg !

mam tyle stresów i na studiach i w życiu osobistym ostatnio, że nawet jak jem to wszystko spalam 10 razy... to że schudłam to super ale ten stan psychiczny mnie totalnie wykańcza; nawet nie bardzo mam siły się uczyć czegokolwiek i w sumie tylko jak chwilowo spada mi próg stresowy to jem a tak to nie mogę nic zupełnie przełknąć...

Wczorj pisałam kolejny egzamin i myślę że go zdam; jeszcze 3 zostały !! nie wiem jak mam się przygotować zwłaszcza na 2 ostatnie... to jest takie trudne i tak bardzo mi to nie wchodzi w głowe.. dopiero po 22 zabrałam się za coś wczoraj; no ale chociaż przewaliłam jeden duży rozdział... wierzę że jakoś dam radę to pozaliczać w pierwszym terminie... 

Byłam u lekarza z nogą; nie jest to jeszcze rwa kulszowa ale dała mi jakieś leki na rozluźnienie mięśni bo strasznie ten mięsień jest napięty i póki co o bieganiu nie ma mowy ... chociaż czuje że z dnia na dzień ta noga lepiej działa... mam nadzieję że maksymalnie do przyszłego tygodnia będzie dobrze i jeszcze trochę pobiegam nim wyjadę... 

a tak poza tym to ćwiczę sobie na brzuch i widzę już po paru dniach całkiem fajne efekty; spada mi oponka ;D

Bilans z dzisiejszego poranka:

Śniadanie: jogurt daonon (88kcal)

IIŚdniadanie: chrupka ryżowa (35kcal) + 1 skibka chleba dla diabetyków (pół z twarożkiem pół z pasztetem - ok 180kcal??) + 3 truskawki (20kcal)

potem jakiś obiadek pewnie a później znów mi urośnie poziom stresu bo ciężka dziś rozmowa przede mną więc nie wiem czy dam radę coś jeszcze w siebie wcisnąć...

Ciekawe czemu tak jest że jak się wali to wszystko na raz... ??

12 czerwca 2014 , Komentarze (7)

No to pierwszy egzamin za mną. Chyba poszło dobrze ;p w sumie to bym się zdziwiła gdybym nie zdała. chociaż tyle dobrego dziś...

a poza tym? byłam przymierzać stroje kąpielowe i... no tragedii nie ma ale rewelacyjnie też nie jest. Boczki mi się nie podobają i te buły na nogach...

w biuście wyszło mi jakieś 75-80 B a dół 36 rozmiar w Triumphie i 36-38 w Calzedoni zależy jaki strój... 

Przykre to że natura zabrała mi biust i cały tłuszcz wsadza szczególnie w uda.... swoją drogą znacie jakieś fajne ćw na biust?? i wzmocnienie mięśni pleców??

Niestety noga nie pozwala mi nadal biegać ale zrobiłam dziś sobie pół godzinny spacerek i jakoś dałam radę. Jeszcze czeka dziś na mnie Chodakowska ;) trzeba spalić ten wałek u dołu brzucha... a dużo czasu generalnie nie zostało... 

Śniadanie: jakoś nie miałam na nie czasu

IIŚniadanie: jogurt (88) + 1/2 grjpfruta (50kcal) + 1/2 chrupki ryżowej (17,5kcal) + ser(100kcal)

Obiado - kolacja: lody (150kcal) + 1/2chrupki(17,5kcal)+1/2 bułki (ok 60kcl) + fasolka szparagowa (60kcal) + truskawki(35kcal)

RAZEM= ok 600kcal

no i myślę że na tym powinnam dziś zakończyć

Pogoda jest piękna a mój facet sobie pojechał bo praca wzywa... ehhh z drugiej str przynajmniej będę się uczyć w weekend na kolejne egzaminy ... zostały 4!!

właśnie ten mierzyłam i chyba go kupie, chociaż 200zł to nie tanio... ;// no ale raz w życiu można tak chyba zaszaleć

11 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Rano: 63,5 kg :D

troche mi lepiej, widać jakiś progress :D oby tak dalej to do końca czerwca może te 61-62 będzie :)) to moja samoocena choć trochę się podniesie ;)

Noga nadal mnie boli i o bieganiu niestaty mogę zapomnieć... będę musiała w jakiejś wolnieszej chwili przejść się chyba do lekarza bo tak nie może być ... ;/ 

co dziwne chodzić prawie nie mogę (po 15 minutach spaceru myślałam że nie dojdę do domu) ale jak ćw z Chodakowską to jest ok ;p Zrobiłam sobie wczoraj skalpel a dziś planuje skalpel wyzwanie :)

nie wiem jakie jest Wasze zdanie, ale ja uważam że Ewa ma świetne ćw :)

Dzisiaj zapowiada się dobrze, zobaczymy jak będzie dalej ;p

Śniadanie: 3 truskawki(35kcal) 

IIŚniadnie: skibka chleba ciemnego(150) + twaróg(60kcal)

Życzę sobie i Wam powodzenia... i wszystkim obecnym tu studentom zdania sesji !! dzis idę na kolejne zaliczenia a jutro egzamin... ehh.. nie jest łatwe życie studenta ;p

8 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Czuję się tragicznie w swoim ciele. Nie podoba mi się. Jestem zła że całą pracę jesienno-zimową zaprzepaściłam... że znów stoję w punkcie wyjścia. Stoję przed lustrem i nie mogę uwierzyć co ze sobą zrobiłam, ale wamawiam sobie ze będzie lepiej, że jeszcze dam radę, że do końca czerwca schudne !! no i nie może być inaczej !!

Dziś wysiadły mi plecy totalnie, ale jak tylko troche mi przeszło to zrobiłam Skalepl Wyzwanie z Chodakowską. No to mi trochę poprawiło samopoczucie.

Biodro nadal boli. Ale najpóźniej od wt wracam do biegania choćby nie wiem co...

Sesja... sesja.. sesja... aż się niedobrze robi... ;/

już chcę to wszystko zaliczyć i mieć z głowy !!

Bilans:

Śniadanie: jogurt (88lcal) + 1/2 bułki (60kcal)

IIŚdniadanie: BigMilk (90kcal) + kawałek twarogu (60kcal)

Obiad: kalafior (44kcal) + fasolka szparagowa ( 54kcal) + truskawki (60kcal)

Kolacja: 1 chrupka ryżowa (35kcal) + 2skibki (150kcal)

no i gdzieś po drodze tego dnia zjadłam jeszcze 2 plastry sera, z których nie jestem dumna (ok 174kcal). Bo ja to nie umiem do końca się trzymać, tylko zawsze jakiś grzech !!

I wanna be slim & fit....

6 czerwca 2014 , Komentarze (4)

No to wczoraj przecholowałam... Coś źle biegłam i ledwo chodzę. Lewe kolano mnie boli i prawe bioro... Liczę że do jutra się zregeneruje... Dziś robię przerwę, no trudno, ale i tak nie nadaje się za bardzo ani na spacery ani na ćw...

Swoją drogą, znacie może jakieś fajne ćwiczonka na uda i pośladki? takie żeby pozbyć się cellulitu... niby go prawie nie widać a jednak mnie denerwuje :d Bieganie pomogło ale nie jestem wystarczająco zadowolona ;)

A wakacje się zbliżają.. i wyjazd się zbliża... echh... nie chce się siebie wstydzić na plaży...

Mój największy problem i dziwactwo organizmu - na zime chudne na wiosne tyje i za nic nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć... także wszystko co zimą schudłam wróciło mi jakoś kwiecień-maj... ale może pójdzie teraz szybciej??

Póki co jestem z siebie dziś zadowolona dość

Śniadanie: jogurt danon ananasowy (141kcal)

IIŚdniadanie: ok 100g galatu drobiowego (76kcal) + 1skbika z twarożkiem (ok 150 kcal?)

Obiad: gotowane białko jaja kurzego(17kcal) + chrupka ryżowa z twarożkiem (85kcal) + cały pomidor(26kcal) + 1/2 świerzego ogórka(13kcal) + 2 surowe marchewki (24kcal)

mam nadzieję że nie zepsuje wszystkiego pod wieczór...

szkoda tylko że dziś nie poćwiczę ... ;(

5 czerwca 2014 , Komentarze (2)

marzy mi się schudnąć tak chociaż ze 3kg do końca czerwca, a później kolejne 3... żeby zobaczyć 5 z przodu, żeby mieć szczupłe nogi i wreszcie być z siebie zadowolonym. Jestem zmęczona ciągłą walką. Chciałabym w końcu osiągnąć coś na trwałe. Szukam porad. Cierpię na kompulsy. Potrafię nie jeść pare dni a potem się przejadać. Jak już trzymam jakieś racjonalne odżywianie to udaje mi się to max tydzień potem znów albo głodówki albo obżarstwo. Nie jestem cierpliwa. Chcę szybkich efektów stąd moje bardzo impulsywne zrywy, które jak dotąd zawsze kończą się upadkiem... mam nadzieję ze znajdzie się tu ktoś kto mi pomoże...

Dziś? Nie jestem z siebie zadowolona...

Jedyne co mi się udało to bieganie - ok 12km Spalonych 1140kcal... ale co z tego jak dieta leży... Czy ktoś wie co powinnam jeść po takim treningu??