Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po egzaminach


Nareszcie jestem już po egzaminach.  Stres był ogromny, chociaż myślałam, że będzie gorzej. Egzamin pisemny zdałam na 85%, więc całkiem nieźle biorąc pod uwagę fakt, że był cholernie trudny. Testy z poprzednich lat były znacznie łatwiejsze, po za tym były pytania np. z działalności gospodarczej, a tego nikt się nie spodziewał ;/ Mimo wszystko jestem z siebie zadowolona ;) egzamin praktyczny miałam 21 czerwca o 16. Pani egzaminator w naszej sali była tak sympatyczna, że nie stresowała mnie jej obecność. Część pisemna była bardzo obszerna, ale napisałam co wiedziałam i przystąpiłam do praktycznej części zadania. Podobno poszło nam bardzo dobrze, ale to czy zdałam i na ile procent będę wiedziała dopiero po 25 sierpnia ;/  koniec roku był w piątek, ale nie chciało mi się jechać po raz kolejny do Warszawy. Świadectwo z liceum i z tej szkoły odbiorę jak będą wyniki egzaminu, bo przy okazji odbiorę dyplom (taką mam nadzieję).

Teraz szukam pracy, co prawda mój mąż wolałby, żebym siedziała w domu, ale mam już dość. Potrzebuję wyjść do ludzi ;) mam nadzieję, że coś znajdę i to w najbliższym czasie.

Lukcy rośnie jak na drożdżach. Dziś ma 10dzień i waży już ok. 70g!!! uwielbia biegać po podłodze i wygrzewać się na kolanach ;) Apetyt ma ogromny. Rozszerzyłam mu dietę i wygląda na to, że mu służy.

Przez 2 dni egzaminów jadłam ok 2000kcal, ale głównie zdrowe produkty. Teraz wracam na swoje 1500kcal ;)

Z racji tego, że właśnie skończył się Ramadan mój mąż również wraca na dietę ;)

 

  • angelisia69

    angelisia69

    25 czerwca 2017, 13:24

    Gratuluje zdania,teraz juz najwieksze stresy za Toba-bedzie dobrze,wynikami sie nie martw na zapas.Siedzenie w domu,niby fajne ale na dluzsza mete daje w kosc,i praca to taka jakby odksocznia,nawet juz nie chodzi o samo zrodlo zarobku ale wyjscie do ludzi.Kurcze niezle z tym kurczakiem,tyle czasu przezyl,musi miec wspaniala opieke,jak pisalam kiedys moj szybko zdechl :(

    • Catherine45

      Catherine45

      25 czerwca 2017, 13:55

      Dzięki ;) Poprzednio pracowałam za grosze, ale przynajmniej wychodziłam z domu kilka razy w miesiącu, po 5 miesiącach siedzenia w domu mam już dość ;/ To fakt, Lucky ma najlepszą opiekę jaką możemy mu zapewnić. Wygląda na szczęśliwego, a dla nas to najlepsza zapłata ;)