Dla ścisłości nie zaczynałam od 60,5 kg, tylko od 62,8 :) Nie mam do czego porównać tych pomiarów, więc nie wiem czy jest dobrze, czy źle (raczej nieźle, no nie?) no i nie jestem w 100% pewna, czy dobrze mierzyłam łydkę, biceps, biodra i brzuch.
Od kilku dni niestety waga mi stoi, ale z ud centymetry znikają. Jakoś kilka tygodni po rozpoczęciu ćwiczeń zmierzyłam sobie uda i wyszło jakoś 55 cm, następnie zmierzyłam je ostatnio (18 luty z tego co widzę po wpisach) i było 52,5 a teraz jest 51,5. Jestem naprawdę baardzo zadowolona z tego wyniku.
Chciałabym jeszcze bardziej umięśniony brzuch i nogi i tyle mi wystarczy. Nie chce żadnej thigh gap czy coś w tym stylu, chcę po prostu być ładnie umięśniona i nie wstydzić się ciała na plaży :)