6 dzien....
Strasznie dołujący dzień, do spania tylko...jeszcze, ze nie przespałam
prawie całej nocy, gdyż mojej perełce nie chciało się w nocy spać...ehh
uroki macierzynstwa :)
Byłam na zakupkach, dietkowe jedzonko zakupione :)
Kilogramy lecą, dziś ważyłam się mimo tego, ze obiecalam sobie, ze bede to robić co piątek, waga pokazala 68 kg :) ale nie zmieniam paska...wytrwam do piatku i wtedy zmienie ;)
Jutro do szpitala z moim szkrabikiem, niestety na zabieg...biedne
malenstwo...dołuje mnie ta wizja strasznie, gdyż cwiczyc nie bede miala
gdzie i jak...eh...
Co dziś zjadłam?
Śniadanko: Jajecznica z 2 jajek+2 plastry pomidora+rzodkiewka, standard
szklanka wody z cytryna i kawka mielona bez mleka i cukru ( nigdy nie
pijam z mlekiem ani cukrem, uwielbiam czarna ) ok.300 kcal
Przekąska:kawka czarna z jednym wafelkiem slim (20 kcal jeden)
Obiad: Rybka pieczona w piekarniku bez tłuszczu +surówka robiona przez
mamusie...wiec nie wiem ile to kcal :) ale niedziela dziś..pozwolilam
sobie. Myślę, ze okolo 400 kcal
Kolacja: 4 wafelki po 20 kcal
+herbatka linea, woda z aqua slim i jeszcze jedna kawka....
Wkleję moje zdjecia z szkrabkiem sprzed świąt...wtedy było jeszcze 72 kg...6 cm wiecej w talii...
Ellfick
16 kwietnia 2012, 14:58Śliczny Skarb... :D mam nadzieje, że jutro będzie lepiej z moją buźką..
ibiza1984
15 kwietnia 2012, 21:03Śliczny słodziak.. A uroki macierzyństwa nadal pozostają urokami nawet, jeśli nie zawsze to dobre wspomnienie :) Powodzenia :)
dusia76
15 kwietnia 2012, 20:36Śliczne masz maleństwo :)
MustBeSkinny
15 kwietnia 2012, 18:56ale cudny maluszek:)) będę do Ciebie zaglądać jak Ci idzie, narazie super tak trzymaj:)
KarOoliinaa
15 kwietnia 2012, 18:00no no dopbrze ci idzie jak widze ; ) oby tak dalej .